Ceny akcji Apple poleciały w dół, po chińskim zakazie iPhone'ów

Chociaż Apple stara się chuchać i dmuchać na KPCh, zgadzając się niemal na wszystkie żądania, od umieszczenia serwerów w Chinach, po blokady niewygodnych władzy aplikacji, to tamtejszy rząd wcale o Apple dbać nie zamierza. Dla Apple, Chiny to ogromny rynek zbytu, przynoszący ponad 20% dochodów, nic więc dziwnego, że najnowsze niepowodzenia szybko odbiły się na kondycji firmy.

Chiny ograniczają możliwość korzystania z iPhone'ów w kraju.

Wczoraj The Wall Street Journal poinformował, że Pekin nakazał urzędnikom agencji rządowych na szczeblu centralnym, aby nie używali w pracy iPhone'ów ani innych urządzeń zagranicznych marek, ani nie przynosili ich do biura. Ta decyzja wpisuje się w ogólną tendencję kraju do ograniczania zależności od zagranicznych technologii oraz zwiększania bezpieczeństwa cybernetycznego. Dziś Bloomberg donosi, że zakazy są rozszerzane na przedsiębiorstwa państwowe i inne organizacje kontrolowane przez rząd. Nie jest jednak jasne, ile firm lub agencji zostanie objętych tymi ograniczeniami, ponieważ nie wydano formalnego ani pisemnego nakazu. Ponadto istnieje prawdopodobieństwo, że różne firmy i organizacje będą miały różny stopień surowości w egzekwowaniu tych zakazów.  Po ogłoszeniu tej informacji, akcje giganta z Cupertino spadły o 9%.

Chiny zakazały używania iPhone'ów w urzędach, a planowane jest dalsze rozszerzanie zakazu poza wrażliwe departamenty, który ma objąć również agencje wspierane przez rząd oraz przedsiębiorstwa państwowe. Akcje giganta poleciały w dół.

CEO Apple, Tim Cook, podkreślał w marcu, że relacje firmy z Chinami są "symbiotyczne" i określił sprzedaż w tym kraju jako "najważniejsze wydarzenie" w ostatnim kwartale. Niemniej jednak wydaje się, że bliskie stosunki nie mają znaczenia, jeśli Pekin dąży do promowania własnej technologii kosztem zagranicznych produktów.

Chiński zakaz jest odpowiedzią m.in. na przepychanki, które wzmożone zostały przez surowe sankcje nałożone przez Amerykanów na Huawei i inne chińskie firmy. Dodatkowo, wielu pracownikom rządu USA nie jest dozwolone instalowanie TikToka na swoich urządzeniach służbowych, a ostatnie badania wykazały, że 50% ankietowanych opowiada się za ogólnonarodowym zakazem korzystania z tej aplikacji.