CEO YouTube przeprasza za zmiany dotyczące weryfikacji kanałów

YouTube zapowiedział wprowadzenie zmian w weryfikacji kanałów, z kolei nowy system miał w ocenie swoich twórców uchronić kanały przed ryzykiem podszywania się pod nie. Według samej platformy w ciągu roku otrzymują oni wiele skarg odnośnie tej kwestii bezpośrednio od poszkodowanych autorów. Okazuje się jednak, że całość nie przypadła do gustu sporej części społeczności youtuberów, którzy delikatnie mówiąc zjechali pomysł YouTube twierdząc, iż mniejsi autorzy nie mieliby szans otrzymania odznaki weryfikacyjnej i zaistnienia na najpopularniejszej stronie z filmami. Dlaczego? Ponieważ weryfikacja miała być dostępna wyłącznie dla popularnych oraz uznanych przez ludzi marek. Natomiast nie brakuje głosów, że brak tego słynnego znaczka uniemożliwia ludziom wybicie się na tle konkurencji.

CEO YouTube przeprosiła użytkowników platformy za zmianę dotychczasowego systemu weryfikacji kanałów.

YouTube pod naporem krytyki postanowił wycofać się z kontrowersyjnych zmian zaś CEO serwisu Susan Wojcicki publicznie przeprosiła wszystkich urażonych użytkowników. Przy okazji obiecała ona dokładną analizę projektu i wypracowanie bardziej odpowiednich zmian. „Do naszych twórców i użytkowników — przepraszam za frustrację, a także ból spowodowane naszym nowym podejściem do weryfikacji. Próbując wprowadzić ulepszenia nie trafiliśmy w sedno. Pisząc to pracujemy nad rozwianiem waszych obaw i już wkrótce będziemy mieć więcej informacji” - napisała Wojcicki. Nie wszystko jednak cofnięto, a w kryteriach weryfikacji pozostawiono jeden punkt mówiący o dokładniejszej niż dotychczas analizie kanałów ubiegających się o weryfikację.

Ponadto nie zmieni się zasada, według której każdy kanał z minimum 100 tysięcy subskrypcjami ma prawo ubiegać się o weryfikację oraz odznakę. Niestety ta mała rewolucja miała dotknąć też większych twórców jak choćby Jeremy Penter szerzej znanego jako ACG posiadającego na YouTube aż 600 tysięcy subskrypcji, którego powiadomiono, że jego kanał nie przejdzie weryfikacji. W specjalnym filmie youtuber przyznał, iż brak tego znaczka to poważny cios dla osoby zajmującej się recenzjami, ponieważ firmy przestają udostępniać klucze do gier wideo. Co teraz planuje należąca do Google platforma? Tego dokładnie nie wiemy, ale liczymy, że okażą się lepiej przemyślane.