Fani są wściekli, media społecznościowe szaleją. Capcom jak widać przesadził, bo za funkcję szybkiej podróży żąda dodatkowej opłaty w formie DLC.
Umieszczenie funkcji szybkiego podróżowania w grach to w pełni przemyślana decyzja studia tworzącego dany tytuł - może na takową postawić, bądź nie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo wiele gier nie korzysta z tego typu, nazwijmy to, "ułatwiaczy", ale co, jeśli takiej funkcji nie ma, a później sprzedaje ją za prawdziwe pieniądze? W taki sposób postąpił Capcom w swojej nowej grze Dragon's Dogma 2. Nie trzeba chyba mówić, jak bardzo rozwścieczyło to graczy, prawda?
Nie tak dawno temu, w wywiadzie dla IGN, przedstawiciel studia Hideaki Itsuno powiedział: "Włożyliśmy dużo pracy w zaprojektowanie gry, w której możesz się na kogoś natknąć i coś się stanie. Chociaż jest w porządku, jeśli gra zapewnia szybką podróż, zdecydowaliśmy się zaprojektować taką mapę, na której gracze sami będą podejmować decyzję, czy podróżować rowerem, czy pieszo, aby cieszyć się tą podróżą”. Według Itsuno "mniej lub brak szybkiej podróży to dobre rozwiązanie". Teraz wszystko się tak naprawdę wyjaśniło.
Chcesz szybko podróżować? Płać
Otóż w sieci zawrzało po tym, jak Capcom opublikował na Steamie dodatkową zawartość w formie płatnych DLC. Znajdziemy tam... Kryształ Portu, za pomocą którego możemy się teleportować w określone miejsca na mapie. Innymi słowy, Capcom najpierw ograniczył szybką podróż, a następnie zaczął ją sprzedawać za dodatkowe 13,51 zł. Niby niewiele, nie wystarczy nawet na małego "kebsa", ale należy pamiętać, że przecież dopiero co zapłaciliśmy 295 zł za grę.
Żeby sprostować w większości negatywne doniesienia powiemy tylko, że owszem, można takie kryształy "teleportu" kupić za prawdziwe pieniądze, ale "wcale tego nie musimy robić, ponieważ można je zdobyć po prostu grając w grę". Według fanów, w pierwszych 20 godzinach rozgrywki można zdobyć dwie sztuki takich kryształów.
To jednak żadna nowość
Ograniczenie funkcji szybkiej podróży w Dragon's Dogma 2 to według wielu fanów dobre rozwiązanie. Wszyscy jednak wiedzą, że jeśli coś jest łatwiejsze, zapewne będzie wykorzystywane, szczególnie na dalszych etapach rozgrywki i doskonale sobie z tego faktu zdaje sprawę wydawca gry, monetyzując niecierpliwość graczy. Pierwsza część Dragon's Dogma korzystała zresztą z tej samej formy ograniczonej szybkiej podróży, ale wówczas nie próbowano na tym dodatkowo zarabiać. Gracze mają zatem powody do narzekania, zwłaszcza po wcześniejszych słowach jednego z twórców.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Chcesz teleport? Zapłać! Użytkownicy wściekli na Capcom i Dragon's Dogma 2