Chińskie telewizory TCL trafią do Polski. Jest szansa na tani HDR

Nie ma wątpliwości, wprowadzenie ekranów o szerokim zakresie dynamiki pchnęło skostniały dotąd segment LCD do przodu. Panele tego typu mają jednak jedną istotną wadę - są drogie. Jak zwykle z pomocą w takich przypadkach przychodzą Chińczycy.

Firma TCL, oferująca do tej pory swój sprzęt głównie na terenie Azji, zamierza zadebiutować na polskim rynku telewizorami z serii P60. Urządzenia te są o tyle interesujące, że łączą elegancką stylistykę i teoretycznie atrakcyjne parametry z naprawdę niską ceną. Najciekawszym punktem umieszczonym w specyfikacji jest notka o wsparciu dla szerokiego zakresu dynamiki, czyli technologii HDR, która pozwala wyświetlić obraz o szerokiej palecie barw, 10-bitowej głębi i szczytowej jasności 1000 cd/m², zwiększając tym samym poziom realizmu. Systematycznie w sklepach pojawiają się nowe gry, jak również filmy w formacie Ultra HD Bluray wspierające właśnie HDR, jednak odbiorniki pozwalające wyświetlić taki materiał potrafią kosztować od 5 do nawet 15 tyś. złotych. TCL odważnie zapowiada zmiany.

Zobacz: Wszystko co powinieneś/aś wiedzieć o technologii HDR w gamingu

W skład serii P60 wejdą łącznie cztery telewizory o przekątnej 43, 49, 55 oraz 65 cali. Wszystkie otrzymają matrycę o rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli (4K), technologie dźwięku przestrzennego Dolby Digital Plus i DTS Premium, a także system operacyjny Android TV w wersji 6.0.1. Ten ostatni pozwoli oczywiście na zainstalowanie poprzez Google Play całego spektrum aplikacji strumieniujących materiał wideo, jak chociażby Amazon Video czy Netflix. Producent obiecuje ponadto moduł WiFi, złącza HDMI w standardzie 2.0a i USB 3.0.  Co jednak najistotniejsze, TCL P60 mają cechować się bardzo przystępnymi cenami. Najmniejszy 43-calowy model wyceniono bowiem na 2249 zł, natomiast za większe wersje zapłacimy odpowiednio 2699, 3199 i 5599 zł. Summa summarum całość zapowiada się bardzo ciekawie, niemniej na końcowy werdykt przyjdzie nam poczekać do czasu ukazania się pierwszych testów. Należy bowiem pamiętać, że deklarowane parametry to jedno, a rzeczywiste osiągi - drugie.