Chiny już testują 6G. Osiągnięta prędkość robi wrażenie

Podczas gdy sieć 5G jest wdrażana w kolejnych miejscach na świecie i obejmuje coraz większy zasięg Polski, trwają już prace nad jej następcą, czyli 6G. Na debiut nowej technologii musimy jednak jeszcze poczekać, choć Chiny już testują 6G.

Chiny testują 6G. Prędkość robi wrażenie

6G to obecnie melodia przyszłości, która raczej nie pojawi się przed rokiem 2030. Nic dziwnego, bo stworzenie takiego rozwiązania wymaga czasu i nakładu pracy, ponadto 5G jest cały czas wdrażane w następnych miejscach na świecie również w Polsce. Tymczasem Stany Zjednoczone wyrażają obawę, iż inne państwa odegrają ważniejszą rolę we wdrażaniu 6G, dlatego w miniony piątek w Białym Domu zorganizowano spotkanie z liderami biznesu, urzędnikami państwowymi oraz naukowcami, żeby omówić kwestie związane z nową generacją łączności bezprzewodowej. A wiadomości z tajwańskiej cnBeta są dobrym przykładem tego, dlaczego USA są zaniepokojone.

Chińczykom podczas testu 6G udało się osiągnąć prędkość 100 Gb/s.

Państwo Środka przeprowadziło bowiem testy sieci 6G i zdołało osiągnąć prędkość na poziomie 100 Gb/s. Podczas prób wykorzystano radiowe pasmo o częstotliwości liczonej w terahercach (1 THz = 1000 GHz). Korzystanie z częstotliwości terahercowych wiąże się z tymi samymi problemami, z którymi musieli sobie radzić operatorzy próbujący skonfigurować łączność 5G w pasmie fal milimetrowych (od 24 GHz do 100 GHz). Po pierwsze jest to niewielki zasięg, a po drugie ma problemy z pokonywaniem przeszkód m.in. mgły czy chmur, nie mówiąc już o lasach oraz budynkach.

6G to nadal melodia przyszłości

Test transmisji terahercowej zapewnił prędkość pobierania prawie 169 razy większą niż w przypadku 5G. Nie ma co jednak liczyć, że w najbliższej przyszłości taka sieć znajdzie komercyjne zastosowanie. Ponadto 6G to nadal raczkująca technologia wymagająca poprawek oraz zmian, by mogła wejść na rynek i być wdrażana przez operatorów sieci komórkowych. Nie oczekuje się uruchomienia następcy 5G przed rokiem 2030, chociaż Korea Południowa ma nadzieję, że uda się to osiągnąć w ciągu dwóch lat.