Według najnowszych prognoz firmy analitycznej Yole Group, Chiny już wkrótce obejmą prowadzenie w globalnej produkcji półprzewodników, zdobywając aż 30% udziału w światowej mocy produkcyjnej odlewni chipów. To oznaczałoby, że Państwo Środka stanie się największym ośrodkiem produkcji na świecie, wyprzedzając obecnego lidera, czyli Tajwan, który dziś odpowiada za 23% globalnej zdolności produkcyjnej.
W 2024 roku chiński przemysł półprzewodników osiągnął poziom 8,85 miliona wafli miesięcznie, co stanowi wzrost o 15% względem roku poprzedniego. Prognozy wskazują, że w 2025 roku produkcja wzrośnie do 10,1 miliona wafli miesięcznie. Kluczowym elementem tego wzrostu jest budowa aż 18 nowych fabryk, takich jak np. zakład Huahong Semiconductor w Wuxi, który rozpoczął produkcję w pierwszym kwartale bieżącego roku.
Za tym szybkim rozwojem stoją ogromne inwestycje wspierane przez Pekin, który stawia sobie za cel pełną samowystarczalność w zakresie produkcji chipów. W obliczu rosnących napięć handlowych i technologicznych z Zachodem, Chiny dążą do ograniczenia zależności od zagranicznych dostawców.
Według najnowszych prognoz firmy analitycznej Yole Group, Chiny już wkrótce obejmą prowadzenie w globalnej produkcji półprzewodników.
Ameryka największym konsumentem, ale nie producentem
Choć Stany Zjednoczone są największym konsumentem wafli krzemowych, gdyż odpowiadają za około 57% światowego popytu, to posiadają zaledwie 10% globalnych mocy produkcyjnych. Oznacza to, że większość potrzeb musi zaspokajać poprzez import z krajów takich jak Tajwan, Korea Południowa czy właśnie Chiny.
W odróżnieniu od USA, produkcja w Japonii i Europie w dużej mierze pokrywa lokalne zapotrzebowanie. Na globalnej mapie producentów pojawiają się również inne kraje Azji Południowo-Wschodniej, jak Singapur czy Malezja, które odpowiadają za około 6% światowych zdolności produkcyjnej, jednak ich fabryki są w dużej mierze własnością zagranicznych firm i produkują głównie na potrzeby USA czy Chin.
Nowe inwestycje w USA mogą zmienić układ sił
Raport Yole Group nie uwzględnia jednak w pełni fabryk, które są obecnie w budowie w Stanach Zjednoczonych. Kilku gigantów branży półprzewodników, w tym TSMC, Intel, Samsung, Micron, GlobalFoundries oraz Texas Instruments, prowadzi inwestycje w USA, które w przyszłości znacząco zwiększą amerykańską moc produkcyjną.
TSMC, największy na świecie producent chipów, planuje wyprodukować aż 30% swoich zaawansowanych układów w Arizonie. To może być ważny krok w kierunku uniezależnienia się USA od zagranicznych dostaw, zwłaszcza w zakresie najbardziej zaawansowanych technologii.
Wydajność kontra zaawansowanie technologiczne
Choć Chiny mogą wkrótce przejąć palmę pierwszeństwa pod względem ilości produkowanych wafli, pozostaje otwarte pytanie o technologiczny poziom ich fabryk. USA od kilku lat wprowadzają ograniczenia eksportowe na najbardziej zaawansowane technologie produkcji chipów, utrudniając chińskim firmom dostęp do kluczowych urządzeń, takich jak najnowsze maszyny litograficzne czy zaawansowane oprogramowanie do projektowania układów (EDA).
W odpowiedzi Pekin inwestuje miliardy dolarów, aby wypełnić technologiczne luki w krajowym przemyśle półprzewodnikowym. Jednak przewaga ilościowa nie zawsze przekłada się na możliwość produkcji najbardziej zaawansowanych układów, które są niezbędne m.in. w sztucznej inteligencji, 5G czy nowoczesnych centrach danych.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Koniec hegemonii Tajwanu. Chiny przejmują kontrolę nad rynkiem półprzewodników