Chiny: Przechodzisz w niedozwolonym miejscu? Mandat dostaniesz... smsem

Drogówka w położonym w południowo-wschodniej części Chin mieście Shenzhen cieszy się reputacją służb trzymających się ścisłych zasad i nakładających bez wyjątku kary na każdego, kto lekceważy przepisy drogowe w tym 12 milionowym mieście. Teraz wprowadzono nowy system, który wyłapie każdego, kto przekracza ulicę w niedozwolonym miejscu.

Teraz z pomocą sztucznej inteligencji i systemu rozpoznawania twarzy, który coraz szerzej jest wykorzystywany w Chinach, osoby przechodzące w niedozwolonym miejscu nie tylko będą publicznie ujawnione, co ma wywołać poczucie wstydu ale również otrzymają powiadomienie o wykroczeniu poprzez wiadomość tekstową razem z nałożoną grzywną. Intellifusion, firma która zajmuje się dostarczaniem odpowiedniej technologii miejscowym oddziałom policji, wykorzystuje już ogromne wyświetlacze LED umieszczone na skrzyżowaniach, na których są wyświetlane wizerunki osób przekraczających jezdnię poza wyznaczonym miejscem. Firma jednak planuje również zaangażowanie lokalnych operatorów komórkowych oraz platformy społecznościowe jak WeChat i Sina Weibo, do opracowania systemu, który pozwoli wysyłać spersonalizowane wiadomości tekstowe do popełniających wykroczenia, jak tylko złamią prawo.

W ciągu ostatnich 10 miesięcy na ekranach wyświetlono podobizny niemal 14 tysięcy osób przekraczających ulicę w niedozwolonym miejscu

"Przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu to od zawsze był problem w Chinach i nie udaje się go rozwiązać za pomocą samych zdjęć albo nakładania kar. Jednakże kombinacja technologii i psychologii może znacząco ograniczyć to zjawisko i zapobiegać mu w przyszłości" - powiedział Wang Jun, dyrektor marketingu w Intellifusion. Najważniejsze miasta jak Pekin czy Szanghaj od jakiegoś czasu korzystają już ze sztucznej inteligencji w celu regulacji ruchu ulicznego oraz identyfikacji kierowców łamiących przepisy drogowe. W Zhengzhou policja wykorzystuje okulary do identyfikacji osób i wyłapywania osób posługujących się fałszywymi dowodami tożsamości. Co zakrawa na niesmaczny żart Li Yi z  Szanghajskiej Akademii Nauk Społecznych powiedział, że trzeba ustalić właściwi balans pomiędzy ochroną prawa a... ochroną prywatności.