W kontekście dotyczącym Izraela i chińskich gigantów technologicznych, Baidu i Alibaba, pojawiły się nieoczekiwane zmiany. Mimo że mapy dostępne na tych platformach nadal przedstawiają granice i miasta Izraela, nie zawierają jednak wzmianki o samej nazwie "Izrael".
Ta szczególna zmiana w podejściu tych internetowych potentatów odzwierciedla niejednoznaczne podejście Pekinu do spraw regionalnych w obszarze Bliskiego Wschodu. Chińscy użytkownicy wyrazili zdziwienie widząc brak nazwy kraju na cyfrowych mapach, co stanowi wyraźny kontrast wobec tradycyjnej dbałości Pekinu o dokładność w odniesieniu do informacji geograficznych. Jonathan Cheng, kierownik chińskiego biura Wall Street Journal, również zaobserwował tę zagadkową decyzję i wziął udział w dyskusjach na ten temat.
Alibaba i Baidu – usunęły nazwę „Izrael” ze swoich map, chociaż granica kraju i nazwy jego głównych miast pozostały.
Israel was removed from Baidu Maps earlier today.
— Shaun Maguire (@shaunmmaguire) October 31, 2023
I'm just finishing a long day so was finally able to verify for myself.
Neighboring countries are still named (Lebanon, Syria, Jordan, Egypt, etc).
If you zoom in on Israel, just city names.
Major provocation from China. pic.twitter.com/SgxDjj6RdT
Chińskie mapy internetowe dostępne na platformie Baidu w języku chińskim wyznaczają granice Izraela, terytoria palestyńskie oraz ważne miasta zgodnie z międzynarodowymi normami, lecz nie wymieniają jasno nazwy kraju. To samo tyczy się map internetowych stworzonych przez firmę Alibaba, Amap, gdzie nawet niewielkie kraje, takie jak Luksemburg, są wyraźnie zaznaczone. W poniedziałek obie firmy nie udzieliły odpowiedzi na postawione pytania. Nie jest pewne, czy taka praktyka jest nowa, jednakże chińscy internauci dyskutowali o tym od czasu wybuchu konfliktu.
Przez lata chiński rząd wyrażał niezadowolenie i nakładał kary za publikację map w innych miejscach w internecie, takich jak strony internetowe hoteli, które nie przestrzegały terytorialnych roszczeń Pekinu, na przykład pomijając linię z dziewięcioma kreskami rozciągającą się wokół Morza Południowochińskiego.
Obie strony - Baidu i Alibaba - są krajowym odpowiednikiem Map Google, do których chiński rząd blokuje dostęp swoim obywatelom ze względu na wrażliwość terytorialną. W przeszłości ze złością rzucała wyzwanie zagranicznym platformom, których mapy nie uwzględniały ich własnych roszczeń terytorialnych.
Chiny wraz z Rosją zawetowały amerykańskie wysiłki wzywające Organizację Narodów Zjednoczonych do podjęcia działań w związku z konfliktem Izrael-Hamas, wzywając do wstrzymania walk w celu umożliwienia dostępu pomocy humanitarnej, ochrony ludności cywilnej oraz zaprzestania dozbrajania Hamasu i innych bojowników w Gazie, opowiadając się zamiast tego za uchwałą żądającą całkowitego zawieszenia broni.
W chińskich mediach i świecie internetu, monitorowanym i cenzurowanym przez rząd, szerzą się antyizraelskie i antysemickie komunikaty, w tym liczne wyposiwedzi dotyczące rzekomej żydowskiej kontroli amerykańskich mediów. Angielskojęzyczna gazeta rządowa China Daily opublikowała artykuł, w którym zarzuca, że stanowisko Stanów Zjednoczonych – ślepe poparcie dla Izraela – stawia go „po złej stronie historii”. Kiedy ambasada Izraela w Chinach zwróciła się do Chin o potępienie Hamasu na popularnym chińskim portalu społecznościowym Weibo, post spotkał się z tysiącami nienawistnych i antysemickich odpowiedzi.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Chiny usuwają "Izrael" z map online