Pomimo coraz bardziej restrykcyjnych zakazów eksportowych USA dotyczących sztucznej inteligencji i GPU od NVIDII, chińskie instytucje nadal łatwo zdobywają najnowsze układy Blackwell.
Według Wall Street Journal, handlarze omijają sankcje, rejestrując firmy w krajach sąsiadujących, takich jak Malezja, Wietnam i Tajwan. Dzięki temu dostawy tych chipów do Chin trwają średnio tylko sześć tygodni, mimo że NVIDIA oficjalnie ogłosiła, że jej najświeższe układy AI są wyprzedane do października 2025 roku.
Według Wall Street Journal, handlarze omijają sankcje, rejestrując firmy w krajach sąsiadujących, takich jak Malezja, Wietnam i Tajwan.
Ceny GPU szybują w górę, ale chętnych nie brakuje
Z uwagi na konieczność obchodzenia sankcji, handlarze naliczają wysokie marże. Jeden chip Blackwell kosztuje od 30 000 do 40 000 dolarów, co oznacza, że oficjalnie serwer z ośmioma takimi GPU kosztuje od 240 000 do 320 000 dolarów. Tymczasem chińscy pośrednicy sprzedają ten sam serwer za co najmniej 600 000 dolarów. Mimo zaporowych cen rynek AI w Chinach nadal rośnie, a popyt na karty Zielonych nie maleje. Jeden z klientów z Szanghaju zdeponował 3 miliony dolarów na zakup kilku serwerów.
Alternatywą dla Blackwell są starsze, ale wciąż wydajne chipsety H200, które także objęto zakazem eksportu. Serwer z ośmioma takimi GPU kosztuje około 250 000 dolarów i można go zamówić niemal od ręki – o ile zamówienie nie przekracza stu sztuk. Przy większych zakupach czas oczekiwania wynosi około miesiąca, co i tak jest relatywnie krótkim terminem, biorąc pod uwagę restrykcje.
USA nie radzi sobie z egzekwowaniem sankcji
To nie pierwszy raz, gdy chińskie firmy omijają amerykańskie restrykcje. W grudniu 2024 roku pewien chiński biznesmen chwalił się posiadaniem 200 układów H200, a jego znajomy twierdził, że przemyca AI GPU od ponad dwóch lat i był dwukrotnie umieszczony na czarnej liście USA.
Cała sytuacja pokazuje, jak nieskuteczne są amerykańskie sankcje w kontrolowaniu przepływu układów AI do Chin. Była sekretarz handlu USA Gina Raimondo przyznała, że takie działania to „syzyfowa praca”. W przeciwieństwie do ASML, które obsługuje tylko kilku kluczowych klientów, NVIDIA ma tak ogromną bazę odbiorców, że śledzenie ostatecznego miejsca przeznaczenia jej układów jest praktycznie niemożliwe.
Czy USA zacieśni kontrolę?
Mimo trudności Biały Dom planuje zaostrzenie sankcji wobec Chin. Pod uwagę brana jest blokada dostępu do chipów H20, które NVIDIA zaprojektowała specjalnie jako okrojony wariant dla chińskiego rynku.
Singapur, który według raportów również był wykorzystywany do przeładunku zakazanych GPU do Chin, rozpoczął walkę z przemytem. Niedawno aresztowano tam trzech podejrzanych w związku z przemytem układów AI.
Czy kolejne restrykcje rzeczywiście ograniczą chiński dostęp do najnowszych technologii? Szczerze wątpimy, bo handlarze zawsze znajdą sposób na obejście sankcji, zwłaszcza gdy w grę wchodzą miliardy dolarów.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Chńczycy nic sobie nie robią z sankcji. Kupują układy Blackwell na potęgę - Stany wściekłe