Coca-Cola zhackowana przez prorosyjskich hakerów? Pytali w ankiecie, kogo mają zaatakować

Prokremlowscy cyberprzestępcy Stormous twierdzą, że ukradli 161 GB danych z serwerów Coca-Coli. Firma potwierdziła doniesienia o możliwym ataku, ale w chwili obecnej oficjalnie wiadomo jedynie, że prowadzone jest dochodzenie, czy faktycznie doszło naruszenia infrastruktury firmy. Hakerzy pytali w ankiecie, którą firmę zhackować. Wygrała Coca-cola.

Hakerzy ze Stormous opublikowali niedawno ankietę na Telegramie, pytając, którego międzynarodowego giganta powinni zaatakować. Coca-Cola otrzymała 72 procent głosów. Atak na koncern może być odpowiedzią na wycofanie się Coca-coli z rosyjskiego rynku i otwarte poparcie dla Ukrainy. Stormous we wcześniejszych wypowiedziach wyraźnie deklarowali się po stronie Putina, popierając jego atak na Ukrainę.

Coca-Cola rzekomo została zaatakowana przez prokremlowską grupę Stormous. Wcześniej twierdzili oni, że zhakowali Epic Games, jednak dotąd nie zostało to ani potwierdzone, ani zdementowane.

Stormous wystawili dane na sprzedaż. Obecna cena to 64000 USD, jednak może ona ulec zmianie  „w zależności od ilości danych, które chcesz” - oznajmia Stormous na swojej stronie internetowej, gdzie ujawniane są informacje o ich włamaniach i kradzieżach danych. „Zdajemy sobie sprawę z tej sprawy i prowadzimy dochodzenie w celu ustalenia zasadności roszczenia” – powiedział we wtorek wiceprezes Coca-Cola ds. komunikacji Scott Leith. „Koordynujemy działania organów ścigania”.

Coca-Cola wcześniej zawiesiła swoją działalność w Rosji i poinformowała, że ​​zobowiązała się do przekazania 15 milionów dolarów na wsparcie Czerwonego Krzyża i innych działań na Ukrainie. W chwili obecnej nie ma potwierdzenia, że Stormous faktycznie dostało się na serwery Coca-Coli, a jeśli to im się udało, to czy przechwycili jakiekolwiek cenne informacje.  Grupa ta powstała stosunkowo niedawno i jej renoma w środowisku nie jest jeszcze ustalona, a nawet zarzucane im kilkukrotnie było kłamstwo na temat rzekomych dokonań. Niedawno Stormous twierdziło, że włamało się do Epic Games, jednak dotąd informacje te nie zostały ani potwierdzone, ani zdementowane.