Conan Exiles został w pewnym stopniu zainspirowany kryzysem migracyjnym

Popularna gra survivalowa Conan Exiles dokładnie wczoraj obchodziła swą pierwszą rocznicę pobytu we Wczesnym Dostępnie, który według zapewnień twórców ma opuścić jeszcze w bieżącym roku. Co ciekawe, do powstania projektu miał w znacznym stopniu przyczynić się obecny kryzys migracyjny.

Dyrektor gry Joel Bylos w rozmowie z dziennikarzem portalu PC Gamer zdradził, że ekipa w pewnym stopniu inspirowała się występującym na terenie Europy problemem z imigrantami. Przyznał, że kiedy zaczynali prace nad tytułem, w większości dzienników ów kryzys był numerem jeden, a więc wszystko idealnie złączyło się w całość, kiedy należało wymyślić sensowną historię przybycia obcych na tereny obecne w Exiles. Bylos pomyślał sobie co z ludźmi, którzy otworzyli się, wpuszczając na swoje ziemie uchodźców, zabierających im wraz z upływem czasu coraz więcej zasobów oraz terenów? Finalnie zwrócili się przeciwko nim i to mamy okazję obserwować na Starym Kontynencie. Jednocześnie przedstawiciel studia zaznaczył, iż nigdy nie zdecydował się powiedzieć, które stanowisko jest słuszne, a całość ma służyć przedstawieniu perspektywy widzianej z obu stron konfliktu.

Współczesny kryzys migracyjny był jednym z powodów powstania Conan Exiles, aczkolwiek autorzy starają się w sprawiedliwy sposób przedstawić obie strony barykady

Dodatkowo postać kierowana przez gracza niekoniecznie napłynęła wraz z falą uchodźców, aczkolwiek podobnie jak oni została z niczym. Warto zaznaczyć, że debata o sensie obecności polityki w grach toczy się bezustannie od wielu lat. Bylos zaznaczył, że pisarze czerpali inspiracje ze świata, w którym sami żyją. Jeśli dana postać wspomina coś o polityce, to nie dlatego, że ma takie czy inne poglądy, a po prostu mówi ustami swego twórcy. Z kolei sam spór wygląda naturalnie i interesująco dopiero wówczas, kiedy żadna ze stron w nim przedstawiona nie jest na start zła, a tym samym ma swoje racje, które nią kierują. Natomiast polityka to nieunikniona część świata, w którym obracamy się na co dzień - właśnie z tego powodu fani wirtualnej rozrywki nie powinni za bardzo narzekać.