Core i7-9700K podkręcony do 5,3 GHz na tanim układzie chłodzenia powietrzem

Dużymi krokami zbliżamy się do premiery 9. generacji procesorów Intel Core, znanych jako Coffee Lake Refresh. Nic więc dziwnego, że dociera do nas coraz więcej przecieków na ich temat, w tym takich, które wskazują na ich wydajność oraz potencjał OC. Najnowsze doniesienia prosto z Azji przynoszą zaś wieści odnośnie nadchodzącego 8-rdzeniowego modelu Core i7-9700K, który podkręcony został wyraźnie ponad granicę 5 GHz, na dość standardowym i niedrogim układzie chłodzenia powietrzem. CPU został także przetestowany przy fabrycznych ustawieniach w jednym z popularnych benchmarków, gdzie wyraźnie pobił swojego bezpośredniego poprzednika, ale nie dał także szans topowemu procesorowi konkurencji. Zapowiada się to więc bardzo obiecująco, ale  nie wiemy jeszcze, ile przyjdzie nam zapłacić za taką przyjemność, a ostatnie doniesienia w tym temacie nie nastrajały zbyt optymistycznie.

8-rdzeniowy Core i7-9700K podkręcony został wyraźnie ponad granicę 5 GHz, na dość standardowym i niedrogim układzie chłodzenia powietrzem.

Core i7-9700K to jeden z trzech nadchodzących procesorów z serii Coffee Lake Refresh (dwa pozostałe to Core i9-9900K oraz Core i5-9600K), które ponownie bazować będą na 14 nm procesie technologicznym Intela (w jego usprawnionej wersji). Układ ten oferować ma 8 rdzeni i tyle samo wątków, a na pokładzie znaleźć ma się także 12 MB pamięci cache L3. Jego bazowe taktowanie powinno wynosić 3,6 GHz i w trybie Boost wzrośnie nawet do 4,9 GHz (dla jednego rdzenia). TDP pozostać ma zaś na tym samym poziomie co ostatnio, czyli 95 W. Warto też wspomnieć, że z przecieków wynika, że Intel w nowych procesorach zastąpił stosowaną w ostatnim czasie pastę termoprzewodzącą lutowanym rozpraszaczem ciepła, co powinno przełożyć się na niższe temperatury pracy i co za tym idzie zwiększenie potencjału podkręcania.

Jeśli jesteśmy już przy OC, to mieliśmy już okazję zobaczyć Core i7-9700K wykręcony do 5,5 GHz, ale wtedy zastosowano chłodzenie wodne, a do tego napięcie wynoszące aż 1,536 V. Tym razem zaś procesor ten podkręcony został do nieco niższego, ale imponującego poziomu 5,3 GHz i to przy zastosowaniu napięcia tylko 1,215 V. Co prawda w ręce osoby testującej mógł po prostu trafić bardzo dobry egzemplarz, ale mimo wszystko traktować trzeba to jak dobry zwiastun, tym bardziej, że wykorzystano tutaj próbkę inżynieryjną w steppingu C i rewizji P0. Na uznanie zasługuje fakt, że zastosowano w tym przypadku cooler Deepcool GAMMAXX 400, czyli chłodzenie podstawowego poziomu z 4 rurkami cieplnymi bezpośrednio stykającymi się z CPU (jego cena wynosi poniżej 30 USD). Niestety nie wiemy, jaką płytą główną się tu posłużono.

Jeśli zaś chodzi o wynik wydajności w benchmarku Geekbench, to przy zastosowaniu fabrycznych częstotliwości taktowania i płyty głównej Gigabyte Aorus Z370 Ultra Gaming 2.0 , procesor uzyskał w teście jednordzeniowym 6297 punktów i wielordzeniowym 30152 punktów. Dla porównania jego poprzednik w tych samych testach osiąga odpowiednio ok. 5830 i 24450 punktów, natomiast Ryzen 7 2700X ok. 5000 i 28600 punktów. Wygląda więc na to, że to Intel wraz ze swoimi procesorami będzie bezsprzecznie dominował w zakresie czystej wydajności, ale pozostaje jeszcze kwestia opłacalności, ponieważ ceny jego nowych CPU mogą okazać się nie tylko wyraźnie wyższe od produktów konkurencji, ale i poprzednich układów Niebieskich.