Czeski rząd planuje wprowadzenie nowych przepisów dotyczących „dezinformacji”, które upoważnią rząd do oceny i blokowania „stron zawierających dezinformację, które zagrażają bezpieczeństwu narodowemu” i ścigania tych, którzy są uznawani za „rozpowszechniających dezinformację”.
Rząd planuje również zaprzestanie reklam na stronach internetowych określanych jako „strony dezinformacyjne” oraz przeznaczenie milionów euro na media i organizacje non-profit walczące z dezinformacją. Michal Klíma, pełnomocnik czeskiego rządu ds. mediów i dezinformacji, twierdzi, że przepisy będą miały zastosowanie tylko do treści z zagranicy. Proponowane przepisy dotyczące dezinformacji będą nadzorowane przez nowy „Departament Komunikacji Strategicznej i Walki z Dezinformacją”, który będzie się składał z 19 urzędników państwowych. Oczekuje się, że połowa ról w tym nowym departamencie zostanie obsadzona przez obecnych pracowników rządowych, a drugą połowę mają stanowić nowi pracownicy. Plany zostały szczegółowo opisane w 20-stronicowym dokumencie „Plan działania w walce z dezinformacją”, ale czeski rząd odmówił upublicznienia najnowszej wersji dokumentu, a nawet odrzucił prośby mediów zgodnie z czeskim prawem o swobodnym dostępie do informacji. Internetowy czeski serwis informacyjny iROZHLAS uzyskał i opublikował w zeszłym roku krótszą wersję planu z listopada 2022 r.
Czechy są kolejnym krajem, który chce kryminalizacji dezinformacji w internecie. To rząd oceni wiarygodność i w uzasadnionych przypadkach może nakazać wyłączenie strony i ściganie jej właścicieli.
W rozmowie z czeskim serwisem informacyjnym Seznam Zprávy Klíma bronił proponowanych ustaw. Zapytany, czy kryminalizacja rozpowszechniania dezinformacji jest konieczna, stwierdził, że obowiązujące prawo nie jest wystarczające, aby zajmować się „przypadkami dezinformacji”. Klíma podał również przykład rodzaju treści, które ma nadzieję zostać uznane za przestępstwo na mocy tego prawa: „W przyszłości, na przykład w następnych wyborach, zobaczymy fałszerstwa, które będą się rozprzestrzeniać i będą udawać, że jeden lub drugi kandydat na prezydenta mógł współpracować z KGB. Następnym razem może pojawić się fałszerstwo, mówiące: Oto wiążący protokół KGB, jakieś depesze itp. Rosjanie na pewno chętnie to przygotują, albo każdy inny może to przygotować. Uważam, że celowe rozpowszechnianie podobnego rodzaju podróbek ze świadomością, że jest to kłamstwo, powinno być przestępstwem. Ale to moja opinia jako laika w dziedzinie prawa.
Zapytany o plany zamknięcia stron dezinformacyjnych, które zagrażają bezpieczeństwu narodowemu, Klíma powiedział, że będzie ustawa określająca okoliczności, które pozwolą czeskiemu rządowi zamknąć stronę internetową. Klíma dodał, że rząd definiuje dezinformację jako „treści stanowiące poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, w szczególności promujące rosyjskie interesy, rozprzestrzeniające się z Rosji, zawierające fałszywe lub zasadniczo zniekształcające informacje”.
Klíma odmówił podania szczegółów, w jaki sposób rząd zdecyduje, czy witryna zawiera dezinformację i powiedział, że rząd „oceni, co znajduje się w przestrzeni informacyjnej pod kątem dezinformacji i zareaguje w tym momencie”, gdy pojawi się „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, takie jak wypowiedzenie wojny”.
Vojtěch Gavriněv, dziennikarz, który przeprowadził wywiad z Klímą, również naciskał na niego, w jaki sposób plany mogą ograniczyć niezależność czeskich mediów „Czy to nie sprzeczność – niezależne media opłacane przez państwo?” — zapytał Gavrininův. Klíma odrzucił obawy, argumentując, że „w cywilizowanych krajach istnieje system wsparcia mediów” i powiedział, że państwo daje pieniądze mediom w Austrii, Belgii, Danii, Francji, Holandii i Szwecji.
Te proponowane przepisy dotyczące dezinformacji opierają się na ograniczeniach dotyczących wypowiedzi w internecie, które już istnieją w Czechach. Obywatele mogą trafić do więzienia na trzy lata, jeśli udostępniają w mediach społecznościowych posty wspierające rosyjską inwazję na Ukrainę. W kraju obowiązują również przepisy zabraniające „rozpowszechniania komunikatu alarmowego”. Oprócz przepisów ograniczających mowę, Czechy są również sygnatariuszem „Deklaracji w sprawie przyszłości internetu”, która zawiera zobowiązania do wzmocnienia „odporności na dezinformację”.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Czechy planują kryminalizację dezinformacji. Rząd będzie oceniał i wyłączał strony internetowe