Gmail został naszpikowany funkcjami AI, które z jednej strony mają ułatwić życie, ale z drugiej budzą kontrowersje. Google jest nawet oskarżane o to, że czyta nasze wiadomości oraz załączniki i posługuje się nimi do trenowania sztucznej inteligencji. Firma odniosła się do tego zarzutu.
Gmail oferuje szereg funkcji, które mają usprawnić działanie poczty m.in. automatyczne sortowanie wiadomości, filtrowanie spamu czy sprawdzanie pisowni. Może nawet odpisywać na e-maile za użytkownika. Jednak niektórzy użytkownicy obawiają się, że ich dane mogą być wykorzystywane do celów, o których producent nie informuje. Nic dziwnego, bo raczej nikt by się na to nie zgodził. Chodzi w tym przypadku o rzekome trenowanie AI za pomocą wiadomości i załączników. Jak jest naprawdę?
Dane użytkowników Gmaila służą do szkolenia AI?
Do sprawy odniosło się Google. Firma w opublikowanym w serwisie X komunikacie jednoznacznie zaprzeczyła, by używała danych z Gmaila do trenowania sztucznej inteligecji. Warto zaznaczyć, że funkcje AI w Gmailu, takie jak blokowanie spamu czy pomoc w pisaniu wiadomości, są dostępne już od 2023 roku. Stanowisko Google nie dziwi, logiczne jest, iż korporacja nie przyzna się oficjalnie do zbierania danych celem szkolenia swojego modelu AI. Byłaby to wizerunkowa kompromitacja. Nie ma też jednoznacznych dowodów, że faktycznie to robi.
Google zarzecza jakoby dane klientów Gmaila służyły do szkolenia jego modelu AI.
IMPORTANT message for everyone using Gmail.
— Dave Jones (@eevblog) November 19, 2025
You have been automatically OPTED IN to allow Gmail to access all your private messages & attachments to train AI models.
You have to manually turn off Smart Features in the Setting menu in TWO locations.
Retweet so every is aware. pic.twitter.com/54FKcr4jO2
Let's set the record straight on recent misleading reports. Here are the facts:
— Gmail (@gmail) November 21, 2025
• We have not changed anyone’s settings.
• Gmail Smart Features have existed for many years.
• We do not use your Gmail content to train our Gemini AI model.
We are always transparent and…
Jednak nowe narzędzia Gemini budzą obawy, zwłaszcza że w niektórych przypadkach użytkownicy muszą ręcznie wyłączyć te opcje, a nie zawsze jest to możliwe za pierwszym razem. Google odpiera zarzuty o automatyczną zmianę ustawień, aczkolwiek niektórzy użytkownicy zgłaszają trudności w dezaktywowaniu tych funkcji. Pomimo zalet, jakie niosą funkcje oparte na AI, ich dodanie rodzi obawy o prywatność i bezpieczeństwo.
W marcu Mozilla wykryła, iż atakujący mogą łatwo wstrzykiwać złośliwe oprogramowanie, które może zamienić generowane przez sztuczną inteligencję podsumowania wiadomości na próbki phishingowe, co stanowi poważne zagrożenie dla użytkowników.
Gdzie i jak wyłączyć funkcje AI?
Jeżeli boimy się o swoją prywatność lub ustawienia AI w Gmailu nam nie pasują, to możemy je wyłączyć. Proces wymaga zmiany ustawień w dwóch miejscach: w ustawieniach Gmaila, Chat i Meet oraz w ustawieniach Google Workspace. Oto, jak tego dokonać:
Wyłączenie funkcji AI w Gmailu, Chat i Meet
- Otwórz Gmaila na komputerze lub aplikacji mobilnej
- Kliknij ikonę koła zębatego, a następnie wybierz opcję „Zobacz wszystkie ustawienia” (desktop) lub „Ustawienia” (mobile)
- Przewiń do sekcji „Smart Features in Gmail, Chat, and Meet”
- Odznacz tę opcję i zapisz zmiany
Wyłączenie funkcji Google Workspace
- Nadal w ustawieniach, przejdź do „Google Workspace smart features”
- Kliknij „Zarządzaj ustawieniami funkcji inteligentnych Workspace”
- Wyłącz dwie opcje: „Smart features in Google Workspace” oraz „Smart features in other Google products”
- Zapisz zmiany
Czy warto to zrobić?
Google obiecuje, że wszystkie dane wykorzystywane do trenowania modeli AI będą chronione za pomocą najnowszych technologii zabezpieczeń, ale mimo to, dla osób dbających o prywatność, może to nie wystarczyć. Wyłączenie funkcji AI daje pełną kontrolę nad danymi, które mogą zostać użyte do personalizacji usług Google. Choć takie narzędzia mogą poprawić wygodę korzystania z Gmaila, nie każdy chce, by jego dane w jakiś sposób wykorzystywane.
Gmail zagrożony wyciekiem haseł? Google wyjaśnia
Nie jest to pierwszy raz, gdy Google musi tłumaczyć się ze swojego klienta pocztowego. Jakiś czas temu pojawiła się niepokojąca informacja o wycieku danych z Gmaila. Według niej, niepowołane osoby uzyskały dostęp do 183 milionów haseł, co byłoby wyciekiem danych na ogromną skalę. Gigant z Mountain View szybko zaprzeczył jednak medialnym doniesieniom i napisał, że do wycieku danych nie doszło. Mimo tego powinniśmy co jakiś czas zmieniać hasła nie tylko w Gmailu, ustawiając takie, które jest bardzo trudne do złamania.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Google odnosi się do afery z Gmailem. Chodzi o Twoje dane