Dean Hall, szef studia RocketWerkz wypowiadał się niedawno na Reddit o realiach gamedevu na platformy VR. Nie były to jednak ciepłe słowa.
Hall wyjawił, że pomimo świetnej sprzedaży ich gry Out of Ammo, jego firma straciła na tym pieniądze. Mimo wszystko RocketWerkz przewidziało taki stan rzeczy i pokryło deficyt z własnej kieszeni.
Szef studia powiedział wręcz wprost "nie ma w tym żadnych pieniędzy" i chodziło mu nawet o coś, co dałoby się nazwać po prostu regularną pensją. Hall odniósł się także do zarzutów o "wyprzedanie się" poprzez zawiązanie ekskluzywnych umów z HTC czy Oculusem - jego zdaniem tego typu partnerstwa to jedyna szansa, aby tego typu gry mogły się w ogóle ukazać.
Zdaniem Halla, to dobrze, że w ogóle takie umowy mają miejsce, gdyż oczekiwania firm pokroju Oculus są niewiarygodnie niskie i oprócz czasowej ekskluzywności nie mają one żadnych innych oczekiwań. Z kolei bez dofinansowania ze strony producentów sprzętu, studia developerskie nawet nie wyszłyby nawet na zero, a co dopiero zarobiły - twierdzi Hall.
Tworzenie gier na VR zdaniem szefa RocketWerkz jest nierentowne i jeśli twórcy gier przestaną otrzymywać dodatkowe wsparcie finansowe, to w opinii Halla będzie powstawało znacznie więcej mini-projektów, co tylko wywoła coraz większą falę krytyki, że tego typu gry pozbawione są zawartości.
Hall nie spotkał się także z nikim w branży, kto by otrzymał subsydium ze strony Valve i Gabe'a Newella, który wcześniej zapowiadał wspieranie developerów VR. Z kolei program wsparcia finansowego HTC ma restrykcyjne wymagania geograficzne i udziela pomocy tylko firmom z siedzibami w Pekinie, Tajpej i San Francisco.
Pomimo tego, firma Halla ogłosiła nową grę, kontynuację Out of Ammo - Death Drive to Italica ale po jej wydaniu, szef RocketWerkz nie sądzi, że jego studio będzie kontynuowało tworzenie gier typu Virtual Reality.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Dean Hall - gry VR przynoszą developerom same straty