Demo Anthem z E3 2017 fałszywką. Pracownicy BioWare w końcu mówią prawdę

Po blisko 7 lat prac, na początku tego roku doczekaliśmy się premiery długo wyczekiwanego Anthem od BioWare. Odbiór gry nie był jednak zapewne taki, na jaki liczyli twórcy, ponieważ ta jest mocno krytykowana przez dziennikarzy oraz graczy, którzy wypominają jej zbyt mało zawartości, nieprzemyślane mechaniki czy liczne błędy techniczne. Tym samym średnia gry z profesjonalnych recenzji w serwisie Metacritic wynosi ok. 60% (od 55% do 65% w zależności od platformy). Wiele osób zastanawia się zatem, jak tak doświadczony deweloper, mający wsparcie jednego z największych wydawców, mógł po tylu latach prac spłodzić tak rozczarowującą produkcję. Odpowiedzi na to pytanie, przynamniej po części, udziela wywiad zamieszczony przez portal Kotaku, który przeprowadzono z 19 obecnymi i byłymi pracownikami BioWare, którzy zgodzili się ujawnić kulisy kuchni w zamian za anonimowość.

Co prawda prace nad Anthem rzeczywiście trwały blisko 7 lat, ale większość tego czasu stanowił etap preprodukcji.

Rysowany przez nich obraz nie wygląda zbyt dobrze, ponieważ wskazuje na decyzje wymuszane przez EA, ale także niezdecydowanie samego dewelopera. Warto jednak zacząć od tego, że co prawda prace nad Anthem rzeczywiście trwały blisko 7 lat, ale większość tego czasu stanowił etap preprodukcji. Gra (jej nazwa kodowa to Dylan) miała być pierwotnie tytułem o zdecydowanie bardziej survivalowym charakterze, z zaawansowanym światem pełnym ogromnych stworów i dynamicznych wydarzeń (część tej wizji widać na pierwszym zwiastunie z 2017 roku). Niestety BioWare nie mogło się zdecydować na konkretną wizję, a wiele z ambitnych planów studia musiało zostać skasowanych ze względu na nieprzystosowanie silnika Frostbite do tworzenia gier RPG z otwartym światem (wiele na ten temat narzekało się już przy okazji Mass Effect: Andromeda).

Na początku 2017 roku twórcy w końcu pokazali demo Anthem (wtedy znanego jeszcze jako Beyond) szefowi EA, Patrickowi Söderlundowi, który uznał obrany przez nich kierunek za całkowicie nieakceptowalny. W ciągu kilku tygodni powstało więc drugie demo, które zawierało elementy usunięte na wcześniejszym etapie produkcji, takie jak np. możliwość latania. To spotkało się ze zdecydowanie lepszym przyjęciem, więc producent na szybko przygotował trailer na E3 2017 i jak wiele osób spekulowało, to „demo” w dużej mierze było sfabrykowane i nie ukazywało prawdziwej gry. Co więcej, deweloperzy na tym etapie nie wiedzieli nawet jeszcze, czy mają odpowiednią technologię, by zrealizować przedstawioną wizję, a kluczowe decyzje nie były jeszcze podjęte (np. jak duży ma być świat). W gruncie rzeczy, dopiero po E3 2017 ruszyła pełna produkcja gry, a jedno ze źródeł zdradza, że na początku 2018 roku studio miało gotową zaledwie jedną misję, pomimo że pierwotnie Anthem zadebiutować miało jeszcze w tym samym roku. Inny z deweloperów dodaje zaś, że większość gry stworzona została w ciągu finalnych sześciu do dziewięciu miesięcy, ale pewne kluczowe elementy dodano dopiero na kilka tygodni przed debiutem.

Nie trzeba chyba dodawać, że produkcja (zwana w branży crunchem) powodowała wiele stresu wewnątrz BioWare i wypalanie się pracowników oraz opuszczanie studia przez kluczowe postaci (jak np. Aaryn Flynn, Mark Laidlaw, David Gaider, Drew Karpyshyn Neil Thompson, Jacques Lebrun, Kris Schoneberg czy James Ohlen). Wspomina się też o dużym napięciu pomięciu pomiędzy BioWare Edmonton i BioWare Austin, gdzie ta druga ekipa czuła się niedoceniania, pomimo iż miała większe doświadczenie w grach sieciowych. Pomimo tych problemów kierownictwo BioWare zapewniało do końca, że „magia” studia uratuje ten projekt. Tak się jednak nie stało. Na artykuł Kotaku odpowiedziało już BioWare, publikując oświadczenie, w którym stwierdza, że „nie widzi żadnej wartości w rozbieraniu na czynniki pierwsze cudzej pracy”, ale nie zaprzeczyło tym informacjom. Przyszłość studia nie wygląda najlepiej po premierze Anthem i tym samym pod  dużym znakiem zapytania stoi kontynuacja Dragon Age.