Denuvo wywołało sporo kontrowersji ze względu na to jak wpływa na wydajność gier. Dodatkowo chronione tytuły potrafiły padać do maksymalnie tygodnia czy nawet kilkudziesięciu godzin. Teraz firma odpowiedzialna za DRM broni go i twierdzi, że nie jest takie złe, jak twierdzą ludzie.
Autor Denuvo broni swojego DRM
Denuvo okryło się niesławą po tym jak crakcerzy zaczęli regularnie obchodzić kolejne wersje zabezpieczenia antypirackiego, co robili niekiedy dość szybko. To jednak kłopot deweloperów, dużo większym problemem dla graczy jest obniżanie wydajności w grach, do czego przyczyniał się DRM. Gry zyskiwały więcej klatek na sekundę, dopiero po jego usunięciu. Irdeto, firma, która przejęła Denuvo w 2018 r., generalnie nie ma zwyczaju bronić oprogramowania, aczkolwiek ostatnio zrobiła wyjątek.
Twórca Denuvo przekonuje, że narzędzie nie takie złe, jak postrzegają go gracze i chce to udowodnić.
Jak się okazuje, ludzie tworzący Denuvo są świadomi opinii płynących ze świata gamingu. „W społeczności piratów/crackerów jesteśmy postrzegani jako źli, ponieważ pozwalamy istnieć DRM i pomagamy ludziom zarabiać na grach” – powiedział dyrektor operacyjny ds. gier wideo, Steve Huin w rozmowie z Ars Technica.
Huin podkreślił, że postrzega Denuvo jako pozytywną siłę dla całej społeczności graczy. „Technologie antypirackie są korzystne dla wydawców gier, [ale także] są korzystne dla graczy, ponieważ chronią inwestycję [wydawcy] i oznaczają, że wydawcy mogą zainwestować w następną grę. Jednak ludzie zwykle nie myślą o tym wystarczająco dużo”.
Huin dodał, iż niezależnie czy ludzie uwierzą w jego słowa, czy wręcz przeciwnie, wszyscy jesteśmy z tej samej grupy - graczy kochających grać w gry, a jego firma opracowuje technologie mające uczynić branżę "lepszą i silniejszą". Oprócz ogólnych dyskusji odnośnie tego, czy DRM w ogóle powinien istnieć, zdecydowanie najbardziej merytoryczne skargi na technologię Denuvo dotyczą jej wpływu na wydajność gier.
Denuvo chce udowodnić, że nie jest złem wcielonym
Twórca Denuvo nie liczy, że ludzie uwierzą mu na słowo, iż DRM nie jest złe. Dlatego trwają prace nad programem, w ramach którego media dostałyby do testów dwie wersje gry - jedną z Denuvo drugą bez i wtedy, każdy będzie mógł ocenić kiedy produkcja działa lepiej. Inicjatywna ma wystartować w ciągu najbliższych miesięcy. Uważacie, iż to dobry pomysł, czy firma powinna poprawić poziom swoich zabezpieczeń i sprawić, by nie obciążały tak gier?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Denuvo nie jest złem wcielonym? Twórca broni swojego DRM