Destiny 2 ma problem z sewerami i mikropłatnościami

Destiny 2 ma problem z sewerami i mikropłatnościami

Destiny 2 miało wczoraj swoją oficjalną premierę na PS4 i Xbox One. Ten sieciowy, kooperacyjny FPS to jedna z największych produkcji w tym roku. Niestety debiut, o ile był w branży wydarzeniem mającym rangę wstrząsu sejsmicznego, nie obył się bez lekkiej czkawki.

Infrastruktura sieciowa Destiny 2 ma PS4 miały problemy z podłączaniem graczy. Wielu graczy na tej platformie doświadczyło ostatnio komunikatu o utracie połączenia z serwerami Destiny 2. Uniedogodnienia trwały dobrych kilka godzin, przy czym Bungie obecnie zakomunikowało, że wszelkie usterki powinny być już wyeliminowane. Nie wiadomo jednak na jak długo serwery pozostaną bezawaryjne. Jak wynika z doniesień z mediów społecznościowych oraz oficjalnych forów Bungie i reddit, okazjonalnie posiadacze PS4 Pro mogą uświadczyć krytycznych bugów, które powodują wyłączenie gry i cofnięcie do ekranu głównego konsoli. Bungie odnotowało istnienie problemu i pracuje nad jego rozwiązaniem.

Oto ceny Srebra Jasnych Engramów, będących swoistymi odpowiednikami loot boxów z CS: GO czy też Overwatch:

  • 500 Srebra - 22,79 zł,
  • 1000 Srebra - 42,49 zł,
  • 2000 Srebra - 83,99 zł,
  • 5000 Srebra - 208,99 zł,
  • 1 Jasny Engram - 200 Srebra,
  • 3 Jasne Engramy - 500 Srebra,
  • 5 Jasnych Engramów - 800 Srebra.

To jednak nie wszystko. Choć nie jest to problem natury technicznej, lecz decyzja biznesowa - wielu członków społeczności Destiny 2 jest niezwykle niezadowolona z tego, że kolorowe nakładki (shaders) na pancerze są obecnie jednorazowe. W pierwszej części można było korzystać z nich bez ograniczeń. Co więcej, zmiana ta nie była w żaden sposób zakomunikowana na oficjalnej stronie Bungie, ani na mediach społecznościowych. Gracze musieli przekonać się o tym na własnej skórze. Niestety aby je nabyć należy zakupić za prawdziwą gotówkę skrzynki z losowymi przedmiotami bądź dekodując Jasny Engram. Według niektórych krytyków ma bardziej skłonić nas do ciągłego kupowania takich skrzynek póki nam nie wypadną pożądane przez nas shadery. Co więcej, w pierwszym Destiny jeden tego typu przedmiot zmieniał kolorystykę całego pancerza, a teraz na każdą osobną jego część przypada inny shader. Problem z mikrotransakcjami jednak jest znacznie głębszy, gdyż w przeciwieństwie do pierwowzoru od teraz możemy kupować za prawdziwą gotówkę modyfikacje do broni i pancerza. Pozwoli to w praktyce uzyskanie przewagi nad innymi graczami dzięki pieniądzom. Co więcej, wokół przedmiotów mających wpływ na rozgrywkę i dostępnych za gotówkę jest cała sieć zależności. Istnieje pewien rodzaj waluty zwany Jasnym Pyłem, który losowo otrzymujemy z Jasnych Engramów (dostępnych za prawdziwą gotówkę bądź przy kolejnego poz. dośw. - od 2 do 20).  Jasny Pył można wykorzystać wyłącznie w sklepie Eververse. Walutę możemy uzyskać z rozmontowując przedmioty z Jasnych Engramów, po czym także można za jej pomocą kupować przedmioty, które otrzymujemy z Jasnych Engramów (czyli loot-boxów a'la Destiny).

Gry wideo to niewątpliwie gigantycznie dochodowe przedsięwzięcie, ale także takie, które wymaga ogromnego wkładu własnego. Koszt stworzenia pierwszego Destiny wynosił pół miliarda dolarów (z czego na pewno znaczną część pochłonął marketing). W stricte kapitalistycznym ujęciu, nie jest to dziwne, że Bungie wraz z Activision pragną zmaksymalizować profity - robią to także wydając wersję na PC. Kooperacyjne gry sieciowe z dzielonym światem są świetną maszynką do nabijania pieniędzy, jednak mimo wszystko społeczność graczy ma to do siebie, że jest niezwykle krytyczna i trudniej przychodzi jej wybaczanie. Dlatego też zadowolenie klienta powinno być zawsze wartością nadrzędną, gdyż niezwykle łatwo zniszczyć jest markę. Warto zadać sobie pytanie, czy Bungie i Activision nie zaszły w tym wszystkim za daleko?

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Destiny 2 ma problem z sewerami i mikropłatnościami

 0