Prokurator generalny stanu New Jersey pozwał w czwartek firmę Discord, oskarżając ją o wprowadzanie konsumentów w błąd w kwestii funkcji bezpieczeństwa dzieci w swojej aplikacji.
Pozew, złożony w Sądzie Najwyższym stanu New Jersey przez prokuratora Matthew Platkina oraz stanowy wydział ochrony konsumentów, zarzuca Discordowi naruszenie przepisów dotyczących oszustw konsumenckich. Według dokumentu, firma „wprowadzała dzieci i rodziców w błąd co do funkcji bezpieczeństwa, ukrywała ryzyko oraz nie egzekwowała minimalnego wieku użytkowników”.
Pozew przeciwko Discordowi to kolejna sprawa w fali procesów wytaczanych platformom społecznościowym w USA.
W pozwie podkreślono, że ustawienia bezpieczeństwa w Discordzie są „trudne do zrozumienia i niejasne”, co miało uśpić czujność użytkowników. Discord miał też nieodpowiednio zabezpieczać swoje procesy weryfikacji wieku - dzieci poniżej 13 roku życia mogły łatwo podawać nieprawdziwe dane, aby uzyskać dostęp do aplikacji.
Discord oszukuje?
Kolejnym zarzutem jest mylne przedstawianie działania funkcji „Safe Direct Messaging”, która według pozwu w rzeczywistości nie skanowała wszystkich wiadomości prywatnych pod kątem nieodpowiednich treści, pozostawiając dzieci narażone na materiały przemocowe czy treści związane z wykorzystywaniem seksualnym.
Rzecznik Discorda oświadczył, że firma nie zgadza się z zarzutami i podkreślił, że „nieustannie inwestuje w rozwój funkcji zwiększających bezpieczeństwo”. Pozew przeciwko Discordowi to kolejna sprawa w fali procesów wytaczanych platformom społecznościowym w USA w związku z ochroną dzieci w sieci, podobnie jak wcześniejsze pozwy przeciwko Meta, Snapowi i TikTokowi.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Discord mierzy się z poważnymi zarzutami - rodzice wprowadzani w błąd?