Wykorzystanie sztucznej inteligencji w nowej serii Marvela, "Secret Invasion", wywołało niepokój i frustrację w Hollywood, zwłaszcza wśród scenarzystów filmowych i telewizyjnych, którzy już teraz mają niepewną przyszłość.
Twórcy boją się AI. Odwrotnie producenci, którzy chętnie sięgają po nowe rozwiązania.
W jednym z niedawnych wywiadów reżyser Ali Selim ujawnił, że serial Disney+ - będący pełnym paranoi thrillerem szpiegowskim o zmiennokształtnych kosmitach, w którym główną rolę gra Samuel L. Jackson - skorzystał zarówno ze sztucznej inteligencji, jak i pracy ludzkich ilustratorów do stworzenia napisów początkowych. W tej abstrakcyjnej sekwencji widzimy zielone miejskie krajobrazy, statki kosmiczne i niewyraźne postacie ludzkie, z których wiele stopniowo odkrywa swoją prawdziwą tożsamość jako gadzie pozaziemskie istoty znanie jako "Skrulle" w uniwersum Marvela.
Wykorzystanie zaawansowanych algorytmów jest nieuniknione, jednak tradycyjni scenarzyści i artyści obawiają się, że zostaną łatwo zastąpieni.
Selim udzielił wywiadu portalowi Polygon, gdzie wyjaśnił, że wykorzystanie sztucznej inteligencji miało na celu wzbudzenie uczucia "niepokoju". Powiedział: "Kiedy skontaktowaliśmy się z dostawcami sztucznej inteligencji, to było częścią tego - po prostu wyszło to ze zmiennokształtnej tożsamości świata Skrull. Wiesz, kto to zrobił? Kto to jest?" Dodał również: "Rozmawialiśmy z nimi o pomysłach, tematach i słowach, a potem komputer włączał się i coś robił. A potem mogliśmy to trochę zmienić za pomocą słów i to się zmieniło. Wydawało się to odkrywcze, nieuniknione, ekscytujące i inne" - podsumował Selim.
Jednak to odkrycie nie spotkało się z aprobatą wielu osób w Hollywood, gdzie rosną obawy o to, że sztuczna inteligencja może zastąpić pracę scenarzystów, projektantów i nawet aktorów. Odmowa przez takie studia jak Netflix i Disney wykluczenia możliwości zastąpienia ludzkich twórców przez sztuczną inteligencję była jednym z czynników, które przyczyniły się do trwającego już od ośmiu tygodni strajku scenarzystów. Jeff Simpson, artysta koncepcyjny odpowiedzialny za rozwój wizualny serialu, wyraził swoje niepokoje na Twitterze, pisząc: "Jestem naprawdę zaniepokojony konsekwencjami tego. Jesteśmy zdruzgotani, uważam, że sztuczna inteligencja jest nieetyczna, niebezpieczna i została stworzona wyłącznie w celu wyeliminowania karier artystów."
Jon Lam, scenarzysta, wyraził swoje oburzenie, mówiąc, że użycie sztucznej inteligencji było "solą na rany wszystkich artystów i pisarzy biorących udział w strajku Writers Guild of America (WGA)". WGA wystąpiło do studiów filmowych i platform streamingowych z żądaniem zawarcia wiążących umów regulujących korzystanie ze sztucznej inteligencji. Według tych propozycji, materiał stworzony przez AI nie może być uznany za "literacki" lub "źródłowy" - terminy te mają znaczenie branżowe, decydujące o prawach autorskich - oraz scenariusze napisane przez członków WGA nie mogą być wykorzystywane do treningu AI.
Jednak według WGA studia "odrzuciły naszą propozycję" i zamiast tego zaproponowały spotkania raz w roku w celu "omówienia postępów w technologii". Firma Method Studios, której przypisuje się tworzenie napisów do "Secret Invasion", oświadczyła, że sztuczna inteligencja jest tylko "jednym z narzędzi używanych przez naszych artystów spośród szerokiego spektrum dostępnych narzędzi". W oświadczeniu dla Hollywood Reporter podkreślono, że żadna praca artysty nie została zastąpiona przez sztuczną inteligencję.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Disney+ wykorzystał AI przy tworzeniu "Secret Invasion" Marvela. Artyści się wkurzyli...