To był niesamowity zwrot akcji. Firma Western Digital – gigant w dziedzinie przechowywania danych – zdołała zredukować kwotę odszkodowania za rzekome naruszenie patentów z ponad pół miliarda dolarów do symbolicznego 1 dolara.
Stało się to dzięki wnioskom złożonym po zakończeniu procesu i decyzji sędziego federalnego Jamesa Selny z Kalifornii, który uznał, że roszczenia powoda, firmy SPEX Technologies Inc., uległy istotnym zmianom w trakcie postępowania sądowego.
O co poszło?
Sprawa dotyczyła patentu nr 6,088,802 – określanego skrótowo jako patent „802”, który opisuje technologię szyfrowania danych w urządzeniach peryferyjnych, takich jak przenośne dyski twarde. Firma SPEX Technologies Inc., właściciel patentu, oskarżyła Western Digital o jego naruszenie w kilku produktach – w tym w popularnych liniach Ultrastar i My Book.
W październiku 2023 roku ława przysięgłych uznała, że Western Digital faktycznie naruszyło prawa patentowe, a sąd nakazał wypłatę 316 milionów dolarów tytułem odszkodowania. Kilka miesięcy później, na początku 2024 roku, sąd dołożył kolejne 237 milionów dolarów z tytułu odsetek – łącznie dając sumę 553 milionów dolarów.
W lutym Western Digital otrzymał zaledwie tydzień na złożenie kaucji lub uregulowanie całej kwoty, co mogło oznaczać ogromne straty finansowe i wizerunkowe dla firmy.
Zwycięstwo po procesie
Firma jednak nie poddała się bez walki. Prawnicy reprezentujący Western Digital, kancelaria Gibson Dunn, złożyli szereg wniosków procesowych, w tym te oparte na zasadach Rule 50(b) i Rule 59, które pozwalają sądowi ponownie ocenić decyzję ławy przysięgłych lub przeprowadzić nowy proces, jeśli pojawiły się błędy proceduralne lub nieprawidłowości dowodowe.
Sędzia Selna podtrzymał decyzję o winie Western Digital, ale uznał, że przyznane odszkodowanie było nieuzasadnione. W swoim uzasadnieniu wskazał, że:
„W trakcie tego postępowania teoria odszkodowawcza SPEX uległa zmianie, ponieważ pewne dowody i teorie stały się niedostępne. Na tym etapie i z omówionych powodów nie ma wystarczających dowodów, na podstawie których Sąd mógłby ustalić rozsądną opłatę licencyjną”.
W konsekwencji sędzia zdecydował się przyznać symboliczne odszkodowanie w wysokości 1 dolara, powołując się na precedensy prawne, w których odszkodowanie uznawano za nieuzasadnione, gdy powód nie był w stanie odpowiednio powiązać konkretnej kwoty z rzekomym naruszeniem.
SPEX bez biegłego – kosztowny błąd?
Jednym z kluczowych momentów procesu było wykluczenie eksperta ds. odszkodowań powołanego przez SPEX. Decyzja ta okazała się druzgocąca dla powoda, który następnie próbował poprzeć swoje roszczenia zezaniami świadków cywilnych i nową teorią odszkodowań, której jednak – według sądu – nie dało się obiektywnie poprzeć.
Kancelaria Gibson Dunn w oświadczeniu stwierdziła, że decyzja sądu to „znaczące zwycięstwo”:
„SPEX próbował uzasadnić odszkodowanie opierając się na teoriach, które nie zostały nigdy ujawnione oraz na nieprawidłowych podstawach prawnych. To, że ława przysięgłych przyznała na tej podstawie ponad 250 milionów dolarów, pokazuje, jak poważne były błędy proceduralne”.
Decyzja sędziego została formalnie wydana 16 czerwca. SPEX ma siedem dni na odpowiedź. Firma jak dotąd nie skomentowała sprawy, ale wiele wskazuje na to, że może rozważać dalsze kroki prawne.
Tymczasem Western Digital może odetchnąć z ulgą. Choć firma formalnie została uznana za winną naruszenia patentu, uniknęła finansowej katastrofy, która mogła zagrozić jej działalności – zwłaszcza w kontekście planowanego podziału biznesu i dynamicznych zmian na rynku pamięci masowych.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Mieli zapłacić pół miliarda kary, a zapłacą dolara. WD ma prawników z kosmosu