Już dziś, 18 czerwca 2025 roku, gracze DOOM: The Dark Ages będą mogli zanurzyć się w jeszcze bardziej realistycznym piekle. Wszystko za sprawą Path Tracing Patcha przygotowanego przez NVIDIĘ, który wprowadza najbardziej zaawansowaną formę ray tracingu do tego tytułu.
Podczas gdy tradycyjny ray tracing symuluje promienie światła z kilku wybranych źródeł, path tracing idzie o krok (a nawet kilka kroków) dalej. To technika, która śledzi drogę każdego promienia światła z ogromną dokładnością (z uwzględnieniem odbić, załamań i rozproszeń), co przekłada się na niezwykle realistyczne oświetlenie sceny.
W praktyce oznacza to, że światło np. z płonącego ognia czy neonowych pasków na podłodze nie tylko świeci, ale też naturalnie rozlewa się po otoczeniu, barwiąc pancerz DOOM Slayera i odbijając się od powierzchni w znacznie bardziej przekonujący sposób niż w standardowym ray tracingu.
#DOOM: The Dark Ages adds path tracing and DLSS Ray Reconstruction for enhanced image quality and game-changing realism - available June 18. #RTXOn
— NVIDIA GeForce (@NVIDIAGeForce) June 17, 2025
Learn more: https://t.co/h5N6KY5PxZ pic.twitter.com/N93YewfP1R
Nowa jakość kosztem wydajności
Path tracing ma jednak swój koszt i to wysoki. Testy przeprowadzone przez Digital Foundry pokazują, że włączenie tej technologii wiąże się z poważnym spadkiem wydajności. Na potężnym zestawie z Ryzenem 7 9800X3D i GeForcem RTX 5090, przy rozdzielczości 4K, ustawieniach „Ultra Nightmare” i DLSS w trybie Performance, spadek liczby klatek wyniósł około 39%.
Path tracing ma jednak swój koszt i to wysoki. Testy przeprowadzone przez Digital Foundry pokazują, że włączenie tej technologii wiąże się z poważnym spadkiem wydajności.
Mimo to eksperci podkreślają, że jest to jedna z najlepiej zoptymalizowanych implementacji path tracingu w grach, a uzyskane efekty wizualne rekompensują część utraty wydajności, szczególnie dla posiadaczy high-endowych maszyn.

Krwawszy DOOM niż kiedykolwiek
NVIDIA z humorem zapowiada, że „krew stanie się jeszcze bardziej krwawa” i trudno się z tym nie zgodzić. Dzięki nowemu oświetleniu metaliczne powierzchnie błyszczą się realistycznie, cienie nabierają głębi, a dynamiczne źródła światła rzucają wiarygodne odbicia na otoczenie.
W jednej ze scen, gdy Slayer stoi nad niebieskim paskiem świetlnym, cały spód jego strzelby mieni się niebieską poświatą. To efekt, którego nie widać w tradycyjnym ray tracingu i właśnie takie detale sprawiają, że nowa wersja DOOM-a nie tylko wygląda lepiej, ale i czujemy się w niej bardziej zanurzeni w świecie gry.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Aktualizuj DOOM: The Dark Ages i sprawdź path tracing. Różnica jest ogromna