Duże problemy u CDP - zwolnienia i niepewny los firmy

Zdaje się, że przesunięcie premiery gry Cyberpunk 2077 zaczyna zbierać swoje żniwa. Kilka źródeł informuje bowiem o dużych zwolnieniach w spółce CDP (CDP Sp. z o.o.), która jest jednym z największych  dystrybutorów gier w naszym kraju. Warto na wstępie podkreślić, że firmy tej obecnie nie należy łączyć ani ze sklepem CDP.pl, którego właścicielem jest Merlin, ani też z grupą CD Projekt, do której należy studio CD Projekt Red. Zbieżność nazw nie jest jednak przypadkowa, ponieważ mówimy o spadkobiercy wydawniczego skrzydła CD Projektu, który został jednak wydzielony przeszło 20 lat temu. Niemniej jednak, to właśnie ten wydawca odpowiada za realizację zamówień przedpremierowych na grę Cyberpunk 2077, co może okazać się jego gwoździem do trumny.

Kilka źródeł informuje o dużych zwolnieniach w spółce CDP (CDP Sp. z o.o.), która jest jednym z największych  dystrybutorów gier w naszym kraju.

W związku z doniesieniami o dużych zwolnieniach w spółce pojawiły się obawy zamówienia przedpremierowe oraz dystrybucję wydań pudełkowych, którymi zając miało się CDP. Firma zapytana wprost o tę kwestię początkowo udzieliła dość enigmatycznej odpowiedzi o treści: „Spółka prowadzi przegląd opcji strategicznych. W najbliższym czasie udzieli publicznego komentarza. Tymczasem doniesień nie komentuje”. Na szczęście na szybką interwencję zdecydował się producent gry, na twitterowym profilu którego pojawiła się informacja, że „wszystkie zamówienia przedpremierowe gry Cyberpunk 2077, złożone bezpośrednio u dystrybutora CDP Sp. z o.o zostaną zrealizowane”. Choć co warto podkreślić, komunikat ten nie potwierdza, że zamówienia realizować będzie CDP i niewykluczone, że ktoś inny po prostu przejmie dystrybucję w naszym kraju (np. Cenega).

Sytuacja nie wygląda dobrze dla CDP i część źródeł wskazuje, że spółka może zostać całkowicie wygaszona. W dużym stopniu przyczynić miał się podobno do tego właśnie Cyberpunk 2077, a konkretniej przełożenie jego daty premiery, o czym wydawca podobno nie został zawczasu poinformowany i zainwestował duże pieniądze w makreting. O szczegółach informuje Bartłomiej Sieja: „Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że bezpośrednim wynikiem zwolnień było przełożenie daty premiery Cyberpunka 2077. Podobno sam wydawca nie wiedział o tych planach wcześniej (a ten ruch mógł być już przygotowany w zeszłym roku) i przygotował już ogromną machinę marketingową, łącznie z pudełkami, plakatami i gadżetami – część z nich zawierać miała nieaktualną już datę premiery, informacje i screeny, które za pół roku będą najpewniej zmieniane.” Warto też przypomnieć, że w ubiegłym roku z wydawania gier zrezygnował Techland.