Dyrektor generalny BlackBerry pozostanie na stanowisku do 2023 roku

Gdy przejmował najważniejszy stołek w zarządzie firma była chwiejącym się statkiem na potężnych falach. Teraz po kryzysie nie ma już śladu, a on otrzymał kolejną szansę. 

John Chen pozostanie na stanowisku głównego dyrektora BlackBerry do co najmniej listopada 2023 roku. Zajął on to renomowane stanowisko pięć lat temu, czyli okresie, w którym firma walczyła na wielu frontach, jednak jej czas dominacji na rynku smartfonów został zakończony. Należało więc się przebranżowić i nastawić na kompletnie nowe wyzwania - cyberbezpieczeństwo oraz oprogramowanie sterujące samochodami. Rewolucja najwyraźniej odniosła zamierzony efekt bowiem przychody korporacji, wzrosły o 89,9% w ciągu 12 miesięcy dzięki czemu jest w znacznie lepszej formie niż przed laty. Nic więc dziwnego, że zarząd wyraził ogromne zaufanie obecnemu bossowi (nie przełoży, się to na grubszy portfel, gdyż pensja pozostanie na identycznym poziomie).

Człowiek, który wyprowadził niegdyś popularnego producenta smartfonów z największego kryzysu otrzymał kredyt zaufania na następną kadencję

Jakiś czas temu w wywiadzie udzielonym Bloomberg TV, CEO spółki przyznał, że świetnie sobie radzą w nowych dziedzinach technologi, co przekłada się na większe zyski. Dalsze działania Chena ukierunkowane są w kierunku długoterminowych celów. Mówimy tutaj o planach opracowania wraz z Baidu samojezdnego auta wykorzystującego platformę QNX BlackBerry. Notabene kilka tygodni wcześniej BlackBerry poinformowało o pozwaniu Facebooka, Instagrama, czy WhatsApp za naruszenie licznych patentów, domagając się nieokreślonego odszkodowania, jak również zlikwidowania wyznaczonych aplikacji. My tymczasem myślimy, czy legendarny producent ma szansę powrotu na rynek smartfonów. Chcielibyście takiego obrotu spraw?