Dziennikarze pozwani za oskarżanie Quantic Dream o toksyczne warunki pracy

Zaledwie kilka dni temu God of War wkroczyło na scenę w świetle jupiterów, ale dziś kolejna gra, która również pojawia się na wyłączność PlayStation 4, może skraść Kratosowi nieco uwagi graczy.

Premiera Detroit: Become Human zaplanowana została na 25 maja, a już dziś możecie pobrać demo i zobaczyć jak gra sprawuje się w rzeczywistości. Warte odnotowania jest, że gra została w całości spolonizowana i gracze mają do wyboru polski dubbing oraz napisy. Przekazanie dema produkcji graczom odbywa się jednak w nieco kontrowersyjnych okolicznościach. W styczniu tego roku studio Quantic Dream zostało oskarżone przez francuskie media o bardzie niekorzystne warunki zatrudniania pracowników. Teraz deweloper postanowił odbić piłeczkę i odzyskać część utraconego wizerunku poprzez walkę sądową. Studio pozwało dziennikarzy zaangażowanych w publikację niekorzystnego dla firmy raportu. Fransuska gazeta Le Monde oraz portal internetowy Mediapart opublikowały swoje rewelacje w styczniu. Raport zawierał oskarżenia o seksizm, rasizm i ciężkie warunki w Quantic Dream. Studio zaprzeczyło oskarżeniom i teraz przyszedł czas na zemstę. Według Kotaku jeden z dziennikarzy Le Monde pojawił się w ubiegłym tygodniu w sądzie, co potwierdza, że pozew jest w drodze.

Quantic Dream będzie walczyć o swoje dobre imię, co w czasie premiery Detroit: Become Human może zapewnić im dodatkową reklamę

Potwierdzono to również podczas konferencji poświęconej Detroit: Become Human, gdzie David Cage odpowiedział twierdząco na pytania czy faktycznie wytoczono proces dziennikarzom zamieszanym w publikację raportu. Niestety przedstawiciele Sony zakończyli konwersację, zanim sprawa zaszłaby za daleko. Quantic Dream wcześniej opisywało cały raport jako oczerniającą kampanię wymierzoną w studio, co w konsekwencji doprowadziło do pozwu, mającego wyjaśnić całą sprawę. Teraz dziennikarze będą musieli zademonstrować wiarygodność swojej historii przed sądem i przekonać sędziego, że wysłuchali obu stron - zarówno pracowników, jak i pracodawców oraz, że działali w dobrej wierze, wykazując się ostrożnością przy publikacji materiału.