EA Access w końcu trafi także na PlayStation 4

Chciałoby się rzec… w końcu! Po pięciu latach obecności na konsolach Xbox One oraz licznych plotkach i przeciekach, usługa EA Access nareszcie trafi także na konsolę PlayStation 4. Electronic Arts właśnie oficjalnie potwierdziło, że subskrypcja oparta o abonament zostanie wkrótce udostępniona na sprzęcie Sony. EA Access wystartuje na PS4 w lipcu tego roku (jeszcze nie podano dokładnej daty premiery), a jego cena wynosić ma 4,99 USD za miesiąc lub 29,99 USD za 12 miesięcy. Jeśli polski oddział „Elektroników” zdecyduje się na takie same kwoty jak w przypadku Xboxa One, to w naszym kraju zapłacimy 15 zł miesięcznie lub 80 zł za cały rok. Członkostwo dostępne będzie zaś za pośrednictwem sklepu PlayStation Store lub strony internetowej EA.

EA Access wystartuje na PS4 w lipcu tego roku, a jego cena wynosić ma 4,99 USD za miesiąc lub 29,99 USD za 12 miesięcy.   

Warto przypomnieć, że EA Access to przede wszystkim bogata biblioteka gier EA, do której subskrybenci mają dostęp bez żadnych dodatkowych opłat. Znaleźć tu można niemal wszystkie duże hity tego wydawcy, od starszych tytułów z takich popularnych serii jak Dragon Age: Inquisition, Mass Effect, Battlefield czy Dead Space, po całkiem świeże produkcje pokroju Madden 19, Unravel 2 i The Sims 4. W Ofercie na Xbox One znajduje się obecnie 45 gier i z pełną listą możecie zapoznać się pod TYM adresem. Tytuły dostępne w ramach Vault to jednak nie wszystko, co oferuje EA Access, ponieważ usługa zapewnia nam też 10% rabatu na wszystkie produkty EA, w tym gry, DLC czy nawet mikrotransakcje w grach. Członkowie mogą ponadto liczyć na możliwość sprawdzania nadchodzących produkcji przed ich oficjalną premierą i przeważnie otrzymują wcześniejszy dostęp (o kilka dni) w razie zakupu lub 10 godzinny trial, pozwalający sprawdzić dany tytuł za darmo.     

Warto przypomnieć, że kiedy EA wystartowało z tą formą usługi na Xbox One w 2014 roku (ta jest także dostępna na PC jako Origin Access), Sony odrzuciło ofertę wprowadzenia tego abonamentu na swojej platformie, tłumacząc, że „nie stanowi on dostatecznie dobrej wartości dla graczy”. Pięć lat minęło i japoński gigant zmienił zdanie, ale trzeba uczciwie przyznać, że od tego czasu biblioteka tytułów dostępnych w ramach EA Access mocno się rozrosła i wydaje się ona zdecydowanie bardziej kusząca niż te kilka lat temu. Ciekawe jednak, czy usługa będzie się jakoś różnić na poszczególnych konsolach, choćby w zakresie oferowanych gier. O tym przekonamy się jednak zapewne dopiero bliżej jej premiery na PS4.