EA dyskretnie zwiększa ceny FIFA Points

Ceny FIFA Points, wirtualnej waluty w grze FIFA już są na wysokim poziomie, ale nie powstrzymało to EA Sports przed podniesieniem cen punktów, co robi całkiem dyskretnie, bez większego szumu w mediach.

EA zwiększa ceny FIFA Points

FIFA Points to wirtualna waluta dostępna w grach z serii FIFA. EA miało podnieść ceny pakietów na wybranych rynkach i to jeszcze przed premierą EA Sports FC 24. Kilka tygodni temu Electronic Arts ogłosiło plany wprowadzenia zmian cen w nieokreślonej liczbie gier z powodu „zmieniających się warunków ekonomicznych”. Firma poinformowała, że zmiany wejdą w życie od 1 czerwca, a objęte nimi zostały też takie tytuły jak Apex Legends oraz Madden 23. Inicjatywa EA dotycząca równoważenia cen dotyczy jak dotąd tylko niektórych regionów.

EA zwiększa ceny FIFA Points w niektórych regionach.

Na stronie EA.com wydawca ujawnił, że FIFA przejdzie aktualizację cen. Wiadomość brzmi: „Ponieważ nadal obserwujemy globalne wahania gospodarcze, w tym znaczące zmiany wyceny walut, pracujemy nad zrównoważeniem cen naszych treści usług na żywo we wszystkich walutach na całym świecie”. Podczas gdy część graczy dostrzega podwyżkę cen wirtualnej waluty w grach Electronic Arts, niektórzy otrzymują obniżki cen. Według liczb zebranych przez FUTBIN, właściciele PlayStation w Wielkiej Brytanii mogą spodziewać się dość znacznego wzrostu.

Podwyżki w wybranych regionach. Ile gracze zapłacą więcej?

Przykładowo w poprzednim modelu cenowym sprzedawano 100 punktów za 0,79 GBP; teraz ta sama liczba punktów kosztuje 0,99 GBP. 12 000 punktów kosztowało kiedyś 79,99 GBP, ale teraz użytkownicy będą płacić 87,99 GBP. CrispyTV, streamer z Twitcha, powiedział, że 12 000 punktów w Australii było sprzedawanych w sprzedaży detalicznej za 120,00 AUD. Dzięki aktualizacji EA kosztują one teraz 150,00 USD. Nawet przy zniżce EA Play DavisPlayzz zauważa, że Nową Zelandię dodatkowo dotknął gwałtowny wzrost cen FIFA Points.

Nie wydaje się, by podwyżki dotknęły Stany Zjednoczone. Warto zauważyć, że dotyczy to tylko platform PC i PlayStation, więc użytkownicy na razie mogą spać spokojnie.