Popularni twórcy letsplayów i vlogów na YouTube niejednokrotnie swoimi przychylnymi opiniami potrafią zrobić dobry PR twórcom gier. Mało kto by jednak przypuszczał, że twórcy gier posunęliby się do tego, by bezpośrednio ich zaangażować do tworzenia swojej produkcji. Mowa o Rocku, Rojo i Izaku - gwiazdach polskiego Youtube'a, które EA zaprosiła do użyczenia swoich głosów w nadchodzącym hicie Battlefield 1.
W świetle ostatniej kontrowersji z PewDiePie, można mieć troszeczkę wątpliwość co do integralności youtuberów, choć nie tylko dlatego ten pomysł może wydać się kontrowersyjny. Przede wszystkim ci trzej Panowie, choć niewątpliwie posiadają wielkie grono fanów, bywają też otwarcie nielubiani.
Jeśli ktoś jednak bardzo czeka na grę, a martwi się o zaangażowanie tych internetowych celebrytów, to trzeba tu zaznaczyć, że owe głosy Rock, Rojo i Izak użyczyli wyłącznie w trybie multiplayer i wszystkie kwestie były uprzednio rozpisane przez EA - tak więc możemy mieć pewność, że polscy Youtuberzy wcielą się w konkretne postaci, a nie będą starali się za wszelką cenę zareklamować własną osobę. Będą oni podkładali głosy trzem z dwunastu występujących w tym trybie żołnierzy.
W trybie kampanii natomiast EA korzysta z usług zupełnie innej ekipy lokalizacyjnej i zaangażowało rzekomo "gwiazdy dużego formatu". Wersje konsolowe gry dadzą nam możliwość wyboru języka, natomiast przy graniu na PC, jesteśmy skazani wyłącznie na polską i rosyjską lokalizację. W żaden oficjalny, legalny sposób nie będzie można tego zmienić.
Battlefield 1 swoją premierę ma 21 października na PC, Xbox One i PS4. Posiadacze dwóch pierwszych pierwszych platform będą mogli zagrać trzy dni przed premierą, jeśli posiadają subskrypcję EA Access (X1) bądź Origin Access (PC).
Pokaż / Dodaj komentarze do: EA w lokalizację Battlefield 1 angażuje znanych polskich youtuberów