Ekran Galaxy Fold potrafi zepsuć się po jednym dniu. Samsung ma problem

Kupując smartfon za 2000 EUR oczekiwać można najwyższej jakości wykonania, szczególnie jeśli mówimy u produkcie uznanej marki, który zrewolucjonizować ma ten segment rynku. Mowa tu oczywiście od Galaxy Fold od Samsunga, czyli składanym telefonie wykorzystującym technologię elastycznych wyświetlaczy. I choć można było się spodziewać, że pierwsza generacja tego typu urządzeń borykać będzie się z pewnymi problemami wieku dziecięcego (jak np. marszczący się ekran w środkowej części, w której się ona zagina), to chyba nikt nie spodziewał się, że tak drogie urządzenie, określane przez producenta jako luksusowe, będzie psuć się zaledwie po jednym dniu użytkowania. Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia, ponieważ coraz więcej dziennikarzy recenzujących ten sprzęt donosi, iż ten odmówił posłuszeństwa i jego ekran się zepsuł.

Chyba nikt nie spodziewał się, że tak drogie urządzenie, określane przez producenta jako luksusowe, będzie psuć się zaledwie po jednym dniu użytkowania.

Nie na razie nie wiemy, ile egzemplarzy testowych Samsung rozesłał po redakcjach oraz jak wiele z nich uległo uszkodzeniu, ale w sieci znaleźć można liczne doniesienia dziennikarzy, którzy pokazują ich wadliwe egzemplarze, a co więcej, choć wszystkie problemy zdają się dotykać ekranu, to są one różnej natury. Wymienić można trzy główne usterki: jedną spowodowaną usunięciem warstwy ochronnej ekranu (folie na jego froncie), drugą z dostawaniem się pod wyświetlacz śmieci oraz ostanią, kiedy to panel zaczyna nierytmicznie migotać bez żadnego powodu. Jeśli chodzi o ten pierwszy przypadek, to wielu producentów decyduje się na wypuszczenie telefonów z folią ochronną umieszczoną na ekranie, w tym ostatnio Samsung w serii Galaxy S10, ale części użytkowników  przeszkadzają tego typu zabezpieczenia i decydują się oni na ich usunięcie, co przeważnie jest bezproblemowe. Wydawało się więc, że i w tym przypadku koreański gigant zdecydował się na taki ruch, ale okazuje się, że Galaxy Fold otrzymało specjalną plastikową warstwę na wyświetlaczu, która jest jego bardzo istotną częścią. Jej zdjęcie osłabia strukturę ekranu i powodować może bleeding, a nawet pękanie. Najwyraźniej jednak producent nie ostrzegał, że tak może się stać, ponieważ wielu recenzentów zdecydowało się na pozbycie się tej warstwy, co okazało się przyczyną problemów.  

Niektórzy dziennikarze borykają się jednak również z migotaniem ekranu, które ujawnia się nawet bez pozbywania się wierzchniej warstwy. Taki przypadek odnotował m.in. Steve Kovach, redaktor działu technologicznego CNBC i to zaledwie po kilku dniach użytkowania. Ostatni z przypadków jest naprawdę intrygujący, ponieważ Dieter Bohn z The Verge ujawnia, że pod ekran jego egzemplarza dostał się jakiś okruch, powodując wybrzuszenie wyczuwalne pod palcem (i dobrze widoczne gołym okiem). Nie wiadomo jak to „ciało obce” dostało się pod wyświetlacz, ale być może odłamał się wewnętrzny fragment zawiasu, który miałby ułatwioną drogę.

My colleague opened the Galaxy Fold and it started doing this. So, long answer to your question @WilfredFrost, the hinge doesn’t seem very rugged after all. After two days: pic.twitter.com/Z1F8iwjURa

— Todd Haselton (@robotodd) 17 kwietnia 2019

Jak na razie Samsung w wydanym oświadczeniu ustosunkował się jedynie do tych pierwszych przypadków, potwierdzając, że usunięcie warstwy ochronnej na froncie powoduje uszkodzenie ekranu. Producent obiecał bardzo wnikliwie zbadać wszystkie przypadki i oczywiście zaoferował wymianę dziennikarzom. Nie da się jednak ukryć, że doniesienia te są bardzo niepokojące, szczególnie z perspektywy osób, które zdecydowały się na zamówienie przedpremierowe smartfona za 2000 EUR. Firma musi zdawać sobie sprawę, że skończyć może się to skandalem na miarę Galaxy Note 7, którego eksplodująca bateria zmusiła producenta do wycofania produktu ze sprzedaży. Jak na razie jednak Samsung podobno nie zamierza przekładać rynkowej daty premiery, która planowana jest na 26 kwietnia.