Steve Brazier, dyrektor generalny i założyciela firmy analitycznej Canalys, przedstawił wizję przyszłości relacji między Donaldem Trumpem, nowo wybranym prezydentem Stanów Zjednoczonych, a Elonem Muskiem, założycielem i liderem Tesli oraz SpaceX. Brazier przewiduje, że współpraca tych dwóch potężnych postaci zakończy się w 2025 roku, co może zagrozić zdolności Tesli do dalszego rozwoju, szczególnie w obszarze technologii autonomicznych pojazdów.
Chiny – kluczowy punkt zapalny
Brazier zauważył, że choć początkowo Trump i Musk mogą wydawać się sprzymierzeńcami, ich interesy strategiczne są diametralnie różne, szczególnie w kontekście Chin. Dla Muska, Państwo Środka jest kluczowym rynkiem zbytu dla pojazdów Tesli oraz źródłem materiałów niezbędnych do produkcji baterii. Z kolei Trump od dawna postuluje agresywną politykę handlową wobec Chin, zapowiadając między innymi wprowadzenie 60-procentowych ceł na chińskie towary.
Według Braziera, taka polityka byłaby dla Tesli katastrofalna. Największa fabryka producenta znajduje się w Szanghaju, gdzie dzięki wyjątkowej decyzji chińskiego rządu Tesla uniknęła konieczności zawierania joint venture z lokalnym partnerem – co jest rzadkością w przypadku zagranicznych firm. Pekin zapewnił Tesli także dotacje oraz wsparcie w rozwijaniu działalności w sektorze magazynowania energii. Brazier podkreślił, że Tesla jest całkowicie uzależniona od chińskich baterii i komponentów. Bez nich jej funkcjonowanie jest praktycznie niemożliwe.
Choć dziś współpraca między Muskiem a Trumpem może przynosić pewne korzyści obu stronom, ich długofalowe interesy zdają się nie do pogodzenia.
Geopolityka i regulacje jako potencjalne bariery
Rozwój Tesli w Chinach napotyka jednak na inne wyzwania. Firma musi poradzić sobie z lokalnymi przepisami dotyczącymi transgranicznego przepływu danych, jednocześnie zapewniając władze USA, że współpraca z Chinami nie zagraża bezpieczeństwu klientów w Stanach Zjednoczonych. Tego rodzaju balansowanie na krawędzi konfliktu interesów między dwoma mocarstwami może okazać się trudne, jeśli nie niemożliwe.
Dodatkowym punktem zapalnym może stać się kwestia Tajwanu. Wyspa, kluczowa dla globalnej produkcji półprzewodników – głównie za sprawą TSMC, dominującego gracza w branży – jest niezbędna dla funkcjonowania całego przemysłu technologicznego, w tym Tesli. Brazier zauważył, że „90 procent półprzewodników produkowanych jest na Tajwanie”, co czyni ten region kluczowym dla Muska.
Z kolei Trump, choć niechętny militarnemu zaangażowaniu USA w obronę Tajwanu, wydaje się świadomy strategicznego znaczenia wyspy. Tymczasem Chiny mogą wykorzystać inne środki, by zakłócić światowy łańcuch dostaw, na przykład poprzez niszczenie kabli podmorskich – taktykę, którą według niektórych analiz już testowały.
Starlink - kolejny problem
Starlink, projekt satelitarnego internetu rozwijany przez SpaceX, teoretycznie mógłby pomóc Tajwanowi w utrzymaniu komunikacji, gdyby doszło do zakłóceń infrastruktury kablowej. Jednak Musk, nie chcąc zadrzeć z Pekinem, unika rozwijania usług Starlink na Tajwanie. Brazier zwraca uwagę, że takie posunięcia mogą pogłębiać napięcia między Muskiem a amerykańskim rządem, który staje się coraz bardziej krytyczny wobec polityki Chin.
Rozbieżne podejścia i nieuchronny rozłam
Mimo że zarówno Trump, jak i Musk deklarują przywiązanie do idei ograniczonej roli państwa, ich interesy wydają się sprzeczne. Tesla korzystała z pokaźnych dotacji rządowych w USA, a SpaceX współpracuje z amerykańską administracją, realizując kontrakty dla NASA. Trump, znany ze swojej konfrontacyjnej retoryki, może niechętnie patrzeć na relacje Muska z Chinami, które coraz bardziej dominują w światowej gospodarce technologicznej.
Brazier wskazuje, że niechęć Muska do współpracy akademickiej i dzielenia się władzą wewnątrz swoich firm dodatkowo skomplikuje relacje między nim a administracją Trumpa. „Musk i Trump nie będą już przyjaciółmi do końca 2025 roku” – prognozuje Brazier, przewidując, że różnice w podejściu do polityki i biznesu w końcu przeważą nad chwilową wspólnotą interesów.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Ich związek długo nie potrwa. Muskowi nie podoba się podejście do Chin