Tesla zdecydowanie zaprzecza doniesieniom The Wall Street Journal sugerującym, że zarząd miał kontaktować się z firmami rekrutacyjnymi w celu znalezienia następcy Elona Muska na stanowisku prezesa.
Na oficjalnym koncie Tesli na platformie X opublikowano oświadczenie przewodniczącej rady nadzorczej Robyn Denholm, w którym stanowczo zaprzecza tym doniesieniom: „W mediach pojawiły się błędne informacje sugerujące, że zarząd Tesli zainicjował proces poszukiwań nowego CEO. To absolutnie nieprawda. Elon Musk pozostaje CEO Tesli, a zarząd w pełni wierzy w jego zdolność do dalszej realizacji ambitnych planów rozwoju firmy.”
Earlier today, there was a media report erroneously claiming that the Tesla Board had contacted recruitment firms to initiate a CEO search at the company.
— Tesla (@Tesla) May 1, 2025
This is absolutely false (and this was communicated to the media before the report was published).
The CEO of Tesla is…
Napięcia w firmie
Zgodnie z artykułem WSJ, do rozmów o sukcesji miało dojść w czasie, gdy akcje Tesli drastycznie spadały, a inwestorzy byli zaniepokojeni faktem, że Musk poświęca więcej uwagi projektowi DOGE (Department of Government Efficiency) w Waszyngtonie niż firmie. Według źródeł, zarząd spotkał się z Muskiem i zażądał od niego, aby publicznie zadeklarował, że wraca do pełnego zaangażowania w Teslę.
Musk zapewnił wtedy, że znów skupi się na projektowaniu przyszłości samochodów elektrycznych. Pomimo tej deklaracji, WSJ sugerował, że zarząd Tesli dalej współpracował z dużą firmą rekrutacyjną w sprawie ewentualnego następcy. Nie jest jednak jasne, czy Musk (będący również członkiem zarządu) był świadomy tych działań.
Krytyka struktury zarządu
Zarząd Tesli, liczący ośmiu członków, od dawna spotyka się z zarzutami o zbyt bliskie powiązania z Muskiem. W zeszłym roku sąd w Delaware unieważnił gigantyczny pakiet wynagrodzenia o wartości 55,8 miliarda dolarów przyznany Muskowi, argumentując, że większość członków zarządu była wobec niego nieobiektywna.
Do rozmów o sukcesji miało dojść w czasie, gdy akcje Tesli drastycznie spadały, a inwestorzy byli zaniepokojeni faktem, że Musk poświęca więcej uwagi projektowi DOGE (Department of Government Efficiency) w Waszyngtonie niż firmie.
Wśród nich znajduje się m.in. brat Elona - Kimbal Musk oraz jego długoletni przyjaciel James Murdoch. Sędzia Kathaleen McCormick zauważyła, że Robyn Denholm również czerpie większość swojego majątku z pracy w zarządzie Tesli i zbyt pobieżnie podchodziła do swoich obowiązków nadzorczych. Denholm broniła jednak wynagrodzenia Muska, twierdząc, że było ono kluczowe dla jego motywacji.
Na razie Elon Musk pozostaje prezesem, a oficjalne stanowisko zarządu trzyma się tego, że Tesla nie planuje zmiany przywództwa.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Elon Musk wyrzucony z Tesli? Firma odnosi się do plotek