Elon Musk kontra tutorialowy boss. Miliarder przerwał transmisję z Path of Exile 2

Elon Musk znów znalazł się w ogniu krytyki, a wszystko za sprawą jego ostatniej gry w Path of Exile 2. Miliarder, który niejednokrotnie chwalił się swoimi umiejętnościami w grach RPG, tym razem zaliczył wyjątkowo bolesną wpadkę – jego weekendowy stream zakończył się rage-quitem po zaledwie 30 minutach. Powodem miała być porażka już na pierwszym bossie w trybie Hardcore, gdzie śmierć oznacza utratę postaci.

Podczas transmisji widzowie nie szczędzili Muskowi szyderczych komentarzy. Powtarzające się śmierci wzbudziły nie tylko śmiech, ale i falę hejtu, nie zabrakło wycieczek w życie osobiste szefa Tesli oraz SpaceX. Jeden z widzów pisał w kółko: „NIE MASZ PRZYJACIÓŁ I UMRZESZ SAM”, inny dodał: „ZRUJNOWAŁEŚ KRAJ TAK JAK ZRUJNOWAŁEŚ SWOJE MAŁŻEŃSTWA”. Pomimo sugestii, by włączył tryb „Nie przeszkadzać” i ukrył komentarze, Musk miał zignorować te rady, by ostatecznie zakończyć transmisję na żywo.

Nasila się krytyka wobec Elona Muska

Cała sytuacja wpisuje się w szerszy kontekst coraz bardziej negatywnego odbioru Muska w ostatnich miesiącach. Jego rola jako „starszego doradcy” w powołanym Departamencie Efektywności Rządu (DOGE) wzbudziła sporo kontrowersji – m.in. z powodu masowych zwolnień sięgających 280 tysięcy pracowników federalnych oraz możliwego naruszenia Ustawy o Prywatności z 1974 roku. Dla wielu widzów stream z Path of Exlile 2 był idealną okazją, żeby wyładować swoją frustrację.

Problem w tym, że Musk sam przyciąga takie sytuacje. Gdyby nie ciągłe chwalenie się swoimi gamingowymi osiągnięciami, jak również kolejne transmisje, które weryfikują jego umiejętności na oczach tysięcy widzów, nikt nie zwracałby uwagi na to, czy radzi sobie w PoE2. Tymczasem, zamiast po prostu grać i czerpać z tego przyjemność, miliarder regularnie próbuje udowodnić, że jest dobry w gry – co zazwyczaj kończy się odwrotnym efektem.

A przecież to nie pierwszy raz, gdy jego „gamingowa legenda” zostaje podważona. Musk już wcześniej twierdził, iż jest jednym z 20 najlepszych graczy Diablo 4 na świecie, a jego umiejętności w PoE2 były tak imponujące, że rzekomo dostał bana za zbyt wiele kliknięć.

Jednak już przy pierwszych transmisjach z gry społeczność zauważyła podstawowe błędy, które nie przystawały komuś z takim poziomem doświadczenia. Na forach szybko pojawiły się oskarżenia, że Musk tak naprawdę nie leveluje swoich postaci sam, a wynajmuje do tego hardkorowych graczy.

Sam Musk powiedział, że nie twierdził, iż sam zdobywał wszystkie poziomy – według niego w topowych kontach Diablo czy PoE „zawsze gra wiele osób, by wygrać wyścig do najwyższego poziomu”.