W piątek Elon Musk udostępnił kontrowersyjne wideo z deepfake wiceprezydent Kamali Harris, co wydaje się być naruszeniem polityki treści platformy X. Wideo, będące edytowanym filmem kampanii Harris, zostało cyfrowo zmienione, aby głos lektora brzmiał jak Harris, choć nim nie jest.
W zmanipulowanym nagraniu Harris rzekomo nazywa prezydenta Bidena niedołężnym i mówi, że „nie ma zielonego pojęcia o zarządzaniu krajem”. Wideo przedstawia ją również jako „najlepszego kandydata do pracy w duchu różnorodności” ze względu na jej płeć i kolor skóry. Dodatkowo, w klipie zmieniono wygląd zdjęć byłego prezydenta Donalda Trumpa i jego kandydata na wiceprezydenta, senatora J.D. Vance'a, zastępując je zdjęciami Bidena. Polityka treści platformy X zabrania udostępniania „syntetycznych, zmanipulowanych lub wyrwanych z kontekstu treści, które mogą wprowadzać ludzi w błąd lub dezorientować oraz prowadzić do szkody”.
Deepfake'i, takie jak ten udostępniony przez Muska, są stałym problemem w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Technologia sztucznej inteligencji używana do tworzenia tych treści może łatwo wprowadzać wyborców w błąd.
This is amazing 😂
— Elon Musk (@elonmusk) July 26, 2024
pic.twitter.com/KpnBKGUUwn
Dodatkowo, w piątek pojawiły się doniesienia, że chatbot Muska, Grok, również rozpowszechniał dezinformację wyborczą. Grok miał informować wyborców, że głosy są „zablokowane” w ośmiu stanach i że mogą oni głosować jedynie na byłego prezydenta Trumpa lub prezydenta Bidena, bez możliwości oddania głosu na wiceprezydent Harris. Te informacje są fałszywe.
Elon Musk, broniąc swojego działania, stwierdził, że „parodiowanie” amerykańskiego polityka jest w pełni legalne. Gubernator Kalifornii, Gavin Newsom, potępił wideo i zapowiedział, że będzie dążył do wprowadzenia przepisów zakazujących politycznych deepfake'ów w mediach społecznościowych. „Manipulowanie głosem w takiej 'reklamie' powinno być nielegalne” — napisał na Twitterze Newsom, dodając, że w ciągu kilku tygodni podpisze odpowiednią ustawę.
Musk, będący znanym zwolennikiem Trumpa, odpowiedział na krytykę Newsoma dowcipem: „Skonsultowałem się ze znanym światowym autorytetem, profesorem Suggonem Deeznutzem, i powiedział, że parodia jest legalna w Ameryce”. Musk ma tendencję do używania tego rodzaju żartów; w zeszłym roku obiecał Wikipedii miliard dolarów, jeśli zmienią nazwę na "Dickipedia".
Spór uwypukla trudne pytania dotyczące regulacji deepfake'ów w USA i ich związku z wolnością słowa. Parodia jest chroniona przez Pierwszą Poprawkę, ale klonowanie czyjegoś głosu lub wizerunku w złośliwych celach staje się celem coraz większej liczby praw stanowych mających na celu ograniczenie deepfake'ów.
Kalifornia miała prawo antydeepfake, które miało powstrzymać ludzi przed rozpowszechnianiem generowanych przez AI filmów i nagrań kandydatów politycznych bez ujawniania informacji. Prawo to pozwalało kandydatom na pozywanie twórców o odszkodowanie, ale regulacja wygasła w 2023 r.
Film z deepfake'iem Kamali Harris pochodzi od twórcy YouTube'a znanego jako Mr. Reagan, który oznaczył go jako parodię, udostępniając go na Twitterze/X. Może to tłumaczyć, dlaczego X — którego właścicielem jest Musk — nie usunął filmu. Polityka firmy dotycząca usuwania deepfake'ów zależy od tego, czy treść jest „udostępniana w sposób wprowadzający w błąd lub z fałszywym kontekstem”.
Jednak udostępnienie deepfake'a przez Muska nie zawierało żadnego ostrzeżenia o fałszywej naturze filmu i nie pokazuje ostrzęzeńod społeczności, mimo że niektórzy użytkownicy próbowali dodać kontekst do klipu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Elon Musk udostępnia deepfake'a z Kamalą Harris i łamie własne zasady