Elon Musk wyrzuca Disney+ z systemów Tesli. Są zarażeni "wirusem woke"

Tesla zaskoczyła wiele osób, usuwając dostęp do platformy streamingowej Disney+ z niektórych swoich pojazdów. Ta decyzja była bezpośrednim wynikiem walki, jaka wywiązała się pomiędzy Elonem Muskem a dyrektorem generalnym Disneya, Bobem Igerem.

Wielu właścicieli Tesli zgłasza, że nie widzi już aplikacji Disney + w Tesla Theatre. 

Spór rozpoczął się, gdy Disney zdecydował o zawieszeniu reklam w serwisie X po tym, jak Musk wyraził zgodę na treści, które uznano za antysemickie. Niemal codziennie na platformie X pojawia się kolejny dramat związanym z Elonem Muskem. Czasami te wydarzenia mają pośredni wpływ na Teslę, ale w tym przypadku odbiły się bezpośrednio na firmie. Spór wynikający z kontrowersyjnych wpisów Muska dotyczących antysemityzmu i jego późniejszych przeprosin wywołał reakcję łańcuchową. Kilka renomowanych firm, w tym Apple i Disney, przerwało kampanie reklamowe na platformie X.

Tesla poinformowała, że usunie natywną aplikację Disney+ z Tesla Theatre.

W wyniku eskalacji sporu Musk skierował swoją uwagę na Disneya, który często atakuje prawicowe poglądy i którego to jego zdaniem „zainfekowano wirusem woke”. Miliarder powiedział wprost reklamodawcom „Idźcie się je.ać”, podczas przemówienia wskazując palcem dyrektora generalnego Boba Igera. Teraz Musk wykonał kolejny ruch przeciwko Disneyowi, ale tym razem za pośrednictwem spółki, którą prowadzi: Tesli.

Musk w przeszłości wspierał gubernatora Florydy Rona DeSantisa, który toczy swoją walkę z Disneyem od 2022 r. – spór, który rozpoczął się, gdy gigant branży rozrywkowej zaprotestował przeciwko uchwalonej przez stan ustawy, która zabrania dyskusji w klasie na temat orientacji seksualnej lub ogólnej tożsamości uczniów szkół publicznych na Florydzie od przedszkola do klasy 3.