Embracer Group wyrzucił nową odsłonę Red Faction do kosza. Tak miała wyglądać gra

Embracer Group to jedna z firm z branży gier, która wpisała się w trend masowych zwolnień, zamykania lub sprzedaży studiów deweloperskich czy anulowania projektów. Można wręcz powiedzieć, że to przedstawiciel gamingu, który dokonał cięć kadrowych na ogromną skalę. Tym razem nie oszczędził gry, na którą czekali fani niegdyś popularnej marki Red Faction.

Prawdopodobnie nazwa Red Faction nie jest zbyt kojarzona przez młodych graczy, ale weterani gamingu, a zwłaszcza strzelanek doskonale kojarzą tę serię, która swój początek miała w 2001 roku i otrzymała kilka odsłon, z czego ostatnia zadebiutowała sześć lat temu. W przygotowaniu była kontynuacja wydanego w 2009 r. Red Faction: Guerrilla. Właśnie ta gra wylądowała teraz w koszu.

Nowa odsłona Red Faction została anulowana.

Embracer zdecydował o anulowaniu kontynuacji Red Faction: Guerrilla, który nie był rozwijany przez Volition, pierwotnego twórcę Red Faction i nic dziwnego, bowiem studio dokonało żywota w zeszłym roku. Jak podaje niemiecki serwis Rock Paper Shotgun, nad sequelem działało niemieckie studio Fishlabs posiadające na koncie m.in. Chorus.

Wedle założenia tytuł opowiadałby historię rozgrywającą się 100 lat po wydarzeniach przedstawionych w Red Faction: Guerrilla. Transformacja Marsa była na zaawansowanym poziomie, a sama planeta była bardziej kolorowa. Bohaterką miała zostać kobieta stojąca na czele "podziemnej rewolucji robotniczej".

Autorzy planowali czerpać nie tylko rozwiązania z poprzedniej części, ale też dodać nowe elementy czy mechaniki. Planowano jednak połączyć dobre rzeczy z Red Faction: Guerrilla oraz Red Faction: Armageddon, skupiając się na destrukcji otoczenia. Nie zabrakło ponadto możliwości dostosowywania pojazdów czy prowadzenia dynamicznych dialogów.

Po przeprowadzeniu głosowania przez wydawcę ekipa zdecydowała o anulowaniu projektu, zaś samo studio musiało zwolnić 50 deweloperów.