Epic Games pozywa organizatorów tragicznego festiwalu Fortnite Live

Jeśli planujecie zorganizować imprezę tematyczną, opartą o popularną grę, powinniście zadbać o co najmniej dwie rzeczy: impreza najlepiej, żeby była oficjalna, a jeśli nie jest, to powinna, chociaż być świetną zabawą. Niestety dla publiczności, organizatorzy festiwalu Fortnite Live, który odbył w się w miniony weekend w Wielkiej Brytanii, zawiedli w obu tych aspektach, co doprowadziło do wniesienia pozwu przez Epic Games. Około 2800 osób pojawiło się na wydarzeniu zorganizowanym na obrzeżach Norwitch, gdzie na dzień dobry musieli spędzić kilka godzin w kolejce, aby wejść i zdobyć opaskę na nadgarstek. Wejście kosztowało 15,5 dolara USD, podczas gdy nielimitowany dostęp kosztował niemal dwa razy więcej. Pierwsze podejrzenia wskazujące, że festiwal to jedna wielka ściema pojawiły się już o 10 rano, gdy osoby, które pierwsze zdobyły wejściówki, pośpiesznie opuszczały teren imprezy.

Fortnite Live można nazwać odpowiednikiem festiwalu Fyre w świecie gier.

Organizatorzy wiedzieli, że na imprezie pojawią się tysiące dzieciaków, a mimo to zapewnili atrakcje, które wystarczyłyby co najwyżej do obsługi imprezy przedszkolnej i to też z rodzaju tych mniejszych. Zorganizowana ścianka wspinaczkowa mogła pomieścić zaledwie trzy osoby jednocześnie, gokarty były tylko cztery i tyle samo postawiono stanowisk łuczniczych. Co jednak wywołało największą wściekłość u towarzyszących dzieciakom rodziców, to atrakcje typu "przygoda w jaskini", co okazało się tunelem przeciągniętym przez małą przyczepę, ze zjeżdżalnią na końcu. To jednak nie koniec rewelacji. Te wszystkie "rozrywki" nie znajdowały się w cenie podstawowego biletu i były dostępne wyłącznie dla osób, które zapłaciły dodatkową opłatę i posiadały opaskę na nadgarstku. Pozostali mogli wziąć udział w takich konkurencjach jak konkurs rzutu piłką, bądź w tańcu. Dodatkowo wewnątrz jednego z pomieszczeń uczestnicy mogli zagrać w Fortnite, jednak... to również wymagało dodatkowej opłaty, a czas oczekiwania w kolejce to minimum jedna godzina.

Nic więc dziwnego, że kolejka do zwrotów, była niemal tak długa, jak ta do wejścia. Organizatorzy za długi czas oczekiwania obwiniają ośmiu z 19 pracowników, którzy nie stawili się tego dnia w pracy. Pomimo wszystkiego firma Exciting Events zapowiedziała, że w przyszłym roku również zorganizuje imprezę oraz dwie podobne w innych lokalizacjach. Tego już było dla Epic Games za wiele. "Jakość doświadczeń oferowana naszym graczom jest niesamowicie dla nas ważna, nie ważne czy jest to wewnątrz gry, czy też mówimy o oficjalnych imprezach jak Fortnite Pro-Am. Epic Games w żaden sposób nie jest związane ze wspomnianym wydarzeniem i podjęliśmy prawne koki przeciw organizatorom". Klienci wciąż domagają się zwrotu pieniędzy, a samo Exciting Events żali się, że działania podjęte przez Epic Games będą miały katastrofalny wpływ na funkcjonowanie firmy.