W odpowiedzi na decyzję administracji Stanów Zjednoczonych o nałożeniu 25-procentowego cła na import samochodów, władze Unii Europejskiej analizują możliwość wprowadzenia opłaty za aktualizacje oprogramowania w smartfonach amerykańskich producentów. Propozycja, która budzi duże emocje w kręgach politycznych i biznesowych, mogłaby przynieść Europie znaczne wpływy finansowe.
Pełniąca obowiązki ministra spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock ogłosiła, że w ramach reakcji na wprowadzone przez Stany Zjednoczone taryfy celne na europejskie samochody, UE powinna rozważyć wprowadzenie opodatkowania aktualizacji oprogramowania amerykańskich smartfonów. Podatek miałby wynosić 10 centów za każde pobranie nowej wersji systemu operacyjnego iOS na iPhone’ach.
„Jeśli inni decydują się na tak drastyczne kroki jak 25-procentowe cła, my również mamy własne narzędzia do ochrony naszego rynku. Aktualizacje oprogramowania są kluczowe dla użytkowników iPhone'ów, więc ich opodatkowanie może być skutecznym środkiem odwetowym” – powiedziała Baerbock.
Pomysł wzbudził mieszane reakcje w Brukseli, gdzie część parlamentarzystów popiera ideę jako konieczną odpowiedź na amerykański protekcjonizm, podczas gdy inni obawiają się, że może on negatywnie wpłynąć na europejskich konsumentów.
Aktualizacje iOS jako cel fiskalny
Aktualizacje systemu iOS od Apple to coś więcej niż tylko kosmetyczne zmiany czy poprawki błędów. Każda nowa wersja przynosi ulepszenia w zakresie wydajności, bezpieczeństwa i funkcjonalności, a także zapewnia kompatybilność z najnowszymi aplikacjami. Opodatkowanie każdej pobranej aktualizacji mogłoby stanowić istotne źródło dochodu dla budżetu UE.
Według danych Statista, w 2023 roku Apple sprzedało 219 milionów iPhone’ów na całym świecie, z czego 57,2 miliona trafiło do Europy. Przy założeniu, że przeciętny użytkownik aktualizuje system kilka razy w roku, wpływy z opodatkowania mogłyby sięgnąć miliardów euro.
Cła na samochody – początek wojny handlowej?
Pomysł europejskich polityków jest odpowiedzią na decyzję administracji USA pod przewodnictwem Donalda Trumpa o nałożeniu 25-procentowych ceł na import samochodów do Stanów Zjednoczonych. Taryfy te obejmują wszystkie typy pojazdów, w tym SUV-y, minivany i lekkie ciężarówki, a także główne komponenty, takie jak silniki czy skrzynie biegów.
Trump uzasadnił swoją decyzję koniecznością ochrony amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego, który jego zdaniem jest zagrożony przez nadmierny import. Biały Dom podał, że cła wejdą w życie 2 kwietnia 2025 roku, a ich egzekwowanie rozpocznie się dzień później.
Europejskie środki odwetowe
Francja już wezwała Komisję Europejską do podjęcia zdecydowanych działań i zastosowania po raz pierwszy w historii unijnego instrumentu antyprzymusowego (ACI). Ten mechanizm pozwala UE na przeciwdziałanie ekonomicznym naciskom ze strony państw trzecich poprzez odpowiednie retorsje.
Eksperci przewidują, że władze europejskie mogą sięgnąć po cały wachlarz narzędzi odwetowych, obejmujących nie tylko opodatkowanie aktualizacji oprogramowania, ale także ograniczenia w dostępie amerykańskich firm technologicznych do rynku unijnego oraz analizę amerykańskich obligacji rządowych posiadanych przez europejskie instytucje finansowe.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Europa proponuje podatek od każdej aktualizacji iPhone’a