Po dwóch latach intensywnych negocjacji Unia Europejska podpisała przełomową umowę na rozwój i obsługę systemu satelitarnej łączności internetowej IRIS². Projekt, mający stanowić europejską alternatywę dla globalnych gigantów, takich jak Starlink Elona Muska czy Project Kuiper Amazona, jest częścią szeroko zakrojonego programu kosmicznego UE, który ma zapewnić strategiczną autonomię technologii łączności.
Ambitny cel: niezależna infrastruktura komunikacyjna
IRIS², czyli Infrastructure for Resilience, Interconnectivity and Security by Satellite, to kluczowy element europejskiego programu kosmicznego, obok projektów takich jak Galileo (system nawigacji) czy Copernicus (obserwacja Ziemi). Konstelacja IRIS² ma zapewnić szybką, szyfrowaną łączność internetową obywatelom, instytucjom publicznym i przedsiębiorstwom, jednocześnie chroniąc je przed wpływami zewnętrznymi, takimi jak Chiny czy amerykańskie korporacje technologiczne. Pierwotne założenia projektu obejmowały budżet w wysokości 6 mld euro, jednak w toku negocjacji z konsorcjum SpaceRISE, odpowiedzialnym za wdrożenie, kwota ta wzrosła do 10,6 mld euro. Celem jest wystrzelenie około 300 satelitów na niską i średnią orbitę okołoziemską do 2030 roku.
Dzięki IRIS² Europa ma szansę stać się ważnym graczem na globalnym rynku satelitarnym, jednocześnie uniezależniając się od zewnętrznych dostawców technologii.
Publiczno-prywatne partnerstwo napędza innowacje
Projekt IRIS² realizowany będzie w partnerstwie publiczno-prywatnym. Unia Europejska i Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) pokryją 62% kosztów, resztę zapewnią prywatni inwestorzy. Liderem wśród tych ostatnich jest francuski operator Eutelsat, który zobowiązał się do inwestycji rzędu 2 mld euro, licząc na wykorzystanie projektu do rozwoju własnych technologii, takich jak satelity OneWeb nowej generacji. W konsorcjum SpaceRISE znalazły się także inne kluczowe firmy europejskiego sektora kosmicznego i telekomunikacyjnego, w tym SES, Hispasat, Deutsche Telekom, Orange, Airbus, Thales Alenia Space oraz OHB. Henna Virkkunen, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. suwerenności technologicznej i bezpieczeństwa, podkreśliła znaczenie projektu: „Ta nowoczesna konstelacja ochroni nasze krytyczne infrastruktury, połączy najbardziej odległe regiony Europy i wzmocni strategiczną autonomię naszego kontynentu. IRIS² to dowód na siłę współpracy publiczno-prywatnej w dostarczaniu korzyści dla wszystkich Europejczyków”.
Europejski projekt wpisuje się w globalny wyścig technologiczny. Chiny planują wystrzelenie własnej megakonstelacji 13 000 satelitów, a amerykańskie firmy, takie jak SpaceX i Amazon, od lat dominują na rynku, oferując tańsze i szybsze rozwiązania. IRIS² ma na celu nie tylko poprawę łączności w Europie, ale także w regionach rozwijających się, gdzie naziemna infrastruktura internetowa jest ograniczona. Wzmacnianie niezależnej infrastruktury internetowej staje się również kluczowe w kontekście potencjalnych zagrożeń, takich jak wojny czy cyberataki, które mogłyby zakłócić działanie sieci naziemnych.
Mimo ambitnych celów projekt ma także swoich krytyków. Niektórzy uważają, że IRIS² to w rzeczywistości forma ukrytych dotacji dla europejskich firm kosmicznych, które w ostatnich latach borykają się z rosnącą konkurencją ze strony prywatnych podmiotów amerykańskich. Airbus i Thales, które musiały redukować swoje działy kosmiczne, postrzegają IRIS² jako szansę na odbudowę swojej pozycji rynkowej. Obie firmy rozważają nawet stworzenie wspólnego przedsięwzięcia, aby konkurować z niskobudżetowymi satelitami Starlink.
Rozpoczęcie wystrzeliwania satelitów planowane jest na 2029 rok. W tym celu przewidziano 13 misji z wykorzystaniem europejskiej rakiety Ariane 6. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, system IRIS² stanie się w pełni operacyjny do końca 2030 roku.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Europa chce własnego Starlinka. 300 satelitów i kontrakt na ponad 10 mld euro