EVOLVE by ITHardware.pl na Games Clash Masters - podsumowanie

Ten weekend był bardzo pracowity dla redakcyjnej ekipy Counter Strike: Global Offensive. EVOLVE wzięło udział w zamkniętych kwalifikacjach do Games Clash Masters w Gdyni, które odbyły się w piątek i sobotę w studiu telewizyjnym w Warszawie. Cała ekipa może być zadowolona ze swojego występu.

Przeciwnikami EVOLVE były takie ekipy jak Team Kinguin, x-kom Team oraz Codewise Unicorns. Śmiało można powiedzieć, że jest to ścisła polska czołówka. EVOLVE było z góry skazywane na porażkę, a kurs na awans do głównego turnieju wynosił aż 90 (90 złotych za każdą postawioną złotówkę w przypadku wygranej). Dodatkowo drużyna musiała zagrać bez jednego z zawodników - Karola "NATSU" Olszaka, który musiał przejść operację, a na jego miejsce wskoczył Michał "IKS" Wozowicz (ex. Alsen Team). Mimo wszelkich przeciwności, ekipa udała się do Warszawy, by stawić czoła przeciwnikom. Mecz przeciwko x-kom team odbył się w piątek i zakończył się wynikiem 2:0 dla drużyny Krzysztofa “starka” Lewandrowskiego. Porażka tylko podbudowała zawodników, co widać było następnego dnia, podczas którego EVOLVE pojedynkowało się z Team Kinguin oraz Codewise Unicorns.

EVOLVE zajęło trzecie miejsce podczas kwalifikacji do Games Clash, remisując z takimi zespołami jak Codewise Unicorns czy Team Kinguin.

W sobotę Kuba “RaveR” Karst i ekipa pokazali charakter, niejedna drużyna na myśl o grze przeciwko legendzie polskiej sceny CS:GO zapomniałaby o wszystkim, co przygotowała na spotkanie, ale nie EVOLVE. Pierwszą mapą było de_nuke, które wybrało Kinguin i tam pokazali swoją wyższość, pewnie wygrywając wynikiem 16:2. Jednak na mapie de_cache EVOLVE postawiło się popularnym Pingwinom i odniosło piękne zwycięstwo wynikiem 16:14, gdzie najpierw po emocjonującym comeback'u ugrali 6 rund z rzędu i tym samym doprowadzili do remisu. Następny mecz to starcie z drużyną Codewise Unicorns, które dostarczyło nam jeszcze więcej emocji. Na mapie de_inferno Jednorożce wypracowały sobie sporą przewagę, prowadząc pewnie wynikiem 14:2. Mimo to nasza ekipa zachowała zimną krew i doprowadziła do dogrywki (15-15). W doliczonym czasie gry nie udało się jednak odnieść zwycięstwa i mapa wpadła na konto przeciwników. Warto dodać, iż inferno było wyborem właśnie tej drużyny. Po przerwie przeszliśmy na drugą mapę - de_cache, tutaj już od początku widzieliśmy dość wyrównanie spotkanie, które ponownie zakończyło się dogrywką. Ta jednak tym razem wpadła na konto EVOLVE, które wygrało “kesza” wynikiem 19:17. Podsumowując, EVOLVE zajęło 3. miejsce i zgarnęło nagrodę w wysokości 1000 złotych. Ekipa oraz manager są bardzo zadowoleni z wyniku i teraz chcą tylko więcej.

Wypowiedzi zawodników po kwalifikacjach:

"Jestem bardzo zadowolony z chłopaków. Od samego początku zostaliśmy skazani na porażkę praktycznie przez wszystkich. Nikt nam nie dawał szans na wygranie czegokolwiek, komentatorzy w dość prześmiewczy sposób omawiali naszą grę po pierwszej przegranej z x-kom, jednak otworzyliśmy wszystkim oczy w meczu z Team Kinguin, pokazując, że jesteśmy w stanie postawić opór. Jestem bardzo zadowolony z chłopaków i teraz pozostaje nam tylko ciężko trenować do następnych kwalifikacji do ESL Mistrzostw Polski." - mówi Adrian Furmaniak, manager zespołu.

"Nie przyjechaliśmy na turniej w roli faworytów, jednak myślę, że pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony i momentami graliśmy jak równy z równym. Szkoda tylko pierwszego przegranego meczu i pewnie gdybyśmy grali pełnym składem wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Mimo wszystko zebraliśmy cenne doświadczenie i jesteśmy bardzo zadowoleni" - mówi Jakub “RaveR” Karst, zawodnik Evolve

"Co do organizacji samego turnieju - nie mam zastrzeżeń. Komputery jak i monitory były bardzo dobre, jedynym minusem były godziny grania. Tuż po przyjeździe do Warszawy rozgrywaliśmy mecz na x-kom, który przegraliśmy i największym przeciwnikiem było zmęczenie po podróży. Następnego dnia pojechaliśmy wypoczęci i przygotowani do meczów, co pokazaliśmy na drugiej mapie z Kinguin oraz na meczu z Codewise Unicorns, który powinnismy wygrac 2:0." - wspomina Piotr “pTr” Pietrzyk