Facebook chce płacić użytkownikom za nagrania głosowe

Facebook chce płacić użytkownikom za nagrania głosowe

Facebook postanowił zapłacić użytkownikom swojej platformy za nagrania głosowe, które posłużą do celów szkoleniowych, a dokładniej do ulepszania technologii rozpoznawania mowy. Wbrew pozorom decyzja należącej do Marka Zuckerberga firmy nie jest szczególnie zaskakująca, ponieważ wraz z innymi gigantami Amazonem, Apple, Google czy Microsoftem zostali złapani na podsłuchiwaniu ludzi bez ich wyraźnej zgody. By móc bez przeszkód działać tym razem za wiedzą i pozwoleniem ludzi stworzono projekt Pronunciations wchodzący w skład programu Viewpoints służącego serwisowi social media do badania opinii publicznej. Jeśli ktoś zakwalifikuje się do tej akcji wówczas otrzyma możliwość nagrania frazy „Hey Portal” oraz podania imienia dowolnego znajomego z listy na Facebooku. W zamian za to uczestnik wzbogaci się o parę dolarów. Rzeczona kwota nie będzie jednak duża i jeśli dostarczymy pierwszy zestaw nagrań otrzymamy w aplikacji Viewpoints 200 punktów.

Facebook w ramach programu Pronunciations dedykowanego aplikacji Viewpoints chce płacić użytkownikom za udostępnione nagrania głosowe. Nie wydaje się to jednak szczególnie opłacalny interes.

Facebook chce płacić użytkownikom za nagrania głosowe

Nagrodę w wysokości 5 dolarów przelewanych na PayPal dostaniemy dopiero po nabiciu 1000 punktów. Użytkownicy mogą dostarczyć pięć nagrań, aby odebrać pieniądze. Facebook zapewnia, iż audio nie będzie udostępniane ani łączone z danym profilem na platformie. Dodatkowo producent nie udostępnia aktywności z aplikacji Viewpoints bez zgody zainteresowanych. Program dedykowany jest mieszkańcom Stanów Zjednoczonych, którzy ukończyli 18 lat, jak również mają minimum 75 znajomych na portalu. Wydaje się jednak, że sam interes nie jest dla ludzi zbyt opłacalny. Ponadto nie wiemy, czy i kiedykolwiek akcja zostanie rozszerzona także o inne kraje, w których oficjalnie działa amerykańskie przedsiębiorstwo. Pytanie, czy projekt spotka się z większym zainteresowaniem użytkowników, skoro za jego powstanie odpowiada gigant mający w przeszłości problemy z wyciekiem danych co potwierdza afera Cambridge Analytica.

Co ciekawe były przedstawiciel Amazon, Robert Frederick przyznał, że zawsze wyłącza głośnik Alex, gdy dyskutuje o czymś prywatnym lub w rozmowie porusza drażliwe, dyskretne tematy, ponieważ nie chce by były one usłyszane przez niepowołane osoby. To tylko potwierdza, że nie możemy czuć się całkowicie bezpieczne w obecności tego rodzaju sprzętu. W przypadku Facebooka dotychczas niepokojące były rewelacje o wiedzy posiadanej przez platformę w kwestii tego, co robimy nie tylko w serwisie społecznościowym, ale też na innych stronach internetowych. Jednak najwyraźniej w zarządzie giganta nadszedł moment przynajmniej drobnej refleksji, dzięki czemu udostępniono użytkownikom narzędzie „Aktywność poza Facebookiem”, która pozwoli prześledzić to, co wie o nas portal, a dokładniej jakie informacje przesyłają na nasz temat do firmy czy strony. Co ważne wliczono do tego opcję blokady takiego działania.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Facebook chce płacić użytkownikom za nagrania głosowe

 0