Meta, spółka macierzysta Facebooka, ogłosiła ambitne plany dotyczące zasilania swoich przyszłych projektów związanych z rozwojem sztucznej inteligencji.
Firma zapowiedziała, że do realizacji swoich celów będzie potrzebować od jednego do czterech gigawatów energii z elektrowni jądrowej, które mają wspierać działanie rozbudowywanych centrów danych i procesorów graficznych na niespotykaną dotąd skalę. Aby znaleźć odpowiednich partnerów, Meta przygotowuje wniosek o propozycje (RFP), który skierowany zostanie do deweloperów energetycznych w Stanach Zjednoczonych. Według planów firmy energia ta ma być dostępna już na początku przyszłej dekady. „Rozwój innowacji, które zrewolucjonizują ludzkie kontakty, w tym kolejnych przełomów w dziedzinie sztucznej inteligencji, wymaga nowych źródeł niezawodnej i czystej energii” — poinformowała Meta we wpisie na blogu, ogłaszając swoje plany.
Szkolenie AI zużywa tak dużo energii — więcej niż może dostarczyć obecna sieć energetyczna — że Meta aktywnie poszukuje obecnie propozycji od deweloperów jądrowych.
Energia jądrowa jako konieczność
Choć Meta nie rezygnuje z inwestycji w odnawialne źródła energii, takie jak farmy wiatrowe czy instalacje fotowoltaiczne, władze spółki przyznają, że ich potrzeby energetyczne związane z projektami AI przekraczają możliwości tradycyjnych źródeł energii. W związku z tym firma zamierza sięgnąć po energię jądrową, postrzeganą jako kluczowy element strategii łączenia zrównoważonego rozwoju z dynamicznym wzrostem infrastruktury technologicznej.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Meta rozważa wykorzystanie energii atomowej. W przeszłości firma planowała budowę kompleksu centrów danych zasilanych energią jądrową, ale projekt został anulowany po odkryciu na potencjalnym terenie rzadkiego gatunku pszczół. Tym razem jednak Meta wydaje się zdeterminowana, by wprowadzić swoje plany w życie.
Ambitne cele energetyczne dla sztucznej inteligencji
Meta już teraz rozwija jedne z najbardziej zaawansowanych modeli generatywnych AI, takich jak Llama 3.1 405B, oraz planuje wdrożenie około 600 000 układów graficznych. Ogromne zapotrzebowanie na energię, jakie generują te technologie, stawia firmę przed koniecznością poszukiwania innych rozwiązań energetycznych. RFP ogłoszone przez Meta, którego szczegóły mają zostać udostępnione potencjalnym partnerom, wskazuje, że firma nie ma jeszcze pewności co do dokładnego zakresu swoich potrzeb. Rozważane są jednak małe reaktory modułowe (SMR) jako główny komponent planowanej infrastruktury.
SMR-y: nadzieja czy ryzyko?
Małe reaktory modułowe, które można lokalizować w pobliżu centrów danych, zyskują na popularności wśród firm z branży technologicznej. Meta dołącza do takich gigantów jak Amazon, Google czy Oracle, które również inwestują w tego typu rozwiązania. SMR-y, przypominające miniaturowe reaktory stosowane na okrętach podwodnych, mają być bardziej elastyczne i łatwiejsze w budowie niż tradycyjne elektrownie atomowe.
Mimo obiecujących założeń technologia ta wciąż budzi wiele wątpliwości. Krytycy wskazują, że SMR-y są na razie zbyt kosztowne i ryzykowne, aby stać się masowym rozwiązaniem. Dodatkowo ich wdrażanie podlega surowym regulacjom, które mogą opóźniać realizację projektów.
Niektóre firmy już testują możliwości tej technologii. Amazon współpracuje z X-energy nad budową kilku SMR-ów, a Google połączyło siły z Kairos w podobnym celu. Oracle uzyskało pozwolenia na budowę trzech SMR-ów dla swojego kampusu centrów danych o mocy jednego gigawata. Jednak żadne z tych przedsięwzięć nie osiągnęło jeszcze pełnej komercyjnej operacyjności.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Odnawialne źródła energii to za mało. Facebook chce własnej elektrowni jądrowej