Facebook popadł w niemałe kłopoty ze względu na bojkot części firm, które na miesiąc zawiesiły reklamowanie swoich produktów na popularnym serwisie społecznościowym. Wśród przedsiębiorstw znajdują się np. Coca-Cola, Honda, Hershey, The North Face, Upwork, NAACP, Color of Change, a także niektóre marki Unilever, do której należą m.in. Dove i Lipton i Verizon. Według dostępnej informacji w proteście uczestniczy około 120 przedsiębiorstw. Oczywiście na użytkowników sytuacja wpłynie pozytywnie ze względu na mniejszą ilość reklam niż dotychczas, ale ekipa Marka Zuckerberga zapewne odnotuje ogromne straty finansowe (wyświetlane bannery odpowiadają aż za 90 procent przychodów Facebooka). James Quincey szef Coca-Coli w opublikowanym oświadczeniu przyznał, iż wycofuje płatne reklamy na platformach społecznościowych, gdyż w świecie również tym wirtualnym nie ma miejsca na rasizm. Za zorganizowanie kampanii "Stop Hate for Profit" odpowiadają m.in. członkowie NAACP (Krajowe Stowarzyszenie na Rzecz Popierania Ludności Kolorowej) i jest ona odpowiedzią na w ocenie jej autorów "długą historię Facebooka dopuszczającego treści rasistowskie, agresywne oraz fałszywe".
Część firm w ramach akcji "Stop Hate for Profit" tymczasowo zawiesiła reklamowanie swoich produktów na Facebooku.
Najwyraźniej protestujących nie zdołał przekonać szef platformy Mark Zuckerberg, który zapowiedział nowe regulacje zakazujące szerzenia nienawiści. Ponadto Amerykanin stara się udobruchać również swoich partnerów biznesowych, chociażby propozycją usprawnienia sztucznej inteligencji wyłapującej niepożądane treści. Co ciekawe w ramach czystki skasowano 250 profili powiązanych z rasizmem. Nie wiadomo, jakie dokładnie starty dla Facebooka przyniesie wspomniany bojkot oraz czy potrwa dłuższej niż 30 dni. Być może giganci korporacyjni w przeciwieństwie do mniejszych przedsiębiorstw bez problemu pozwolą sobie na dłuższy odpoczynek od współpracy z firmą Zuckerberga? Z pewnością jednak jest to najgorszy dla Facebooka moment na protesty, ponieważ firma już odnotowała zmniejszone przychody z powodu pandemii koronawirusa.
W praktyce od paru dni akcje Facebooka spadły o 8,3 procent, zaś z jego wartości rynkowej ubyło 56 miliardów dolarów. Protest uderza również w Twittera a część reklamodawców sądzi, że obecność w serwisach społecznościowych nie wprowadza nic pozytywnego dla społeczności. Warto wspomnieć, że w przeszłości Facebook musiał mierzyć się z ogromnym wyciekiem danych związanym z aferą Cambridge Analytica co kosztowało go nie tylko utratę reputacji, ale też potężną karę finansową. Wojna z reklamodawcami nie jest mu na rękę i aby ją zakończyć Zuckerberg musi znaleźć odpowiednie rozwiązanie. Pytanie tylko jakie?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Facebook w tarapatach? Reklamodawcy bojkotują serwis społecznościowy