Facebook zawiesił konto Donalda Trumpa do 2023 roku

Donald Trump był aktywnym użytkownikiem Twittera, na którym został trwale zablokowany po tegorocznych zamieszkach na Kapitolu. Swoje kroki podjął także Facebook, który wprawdzie nie dożywotnio, ale na okres dwuletni wykluczył z możliwości udzielania się na platformie społecznościowej byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W oświadczeniu firma potwierdziła, że nie wcześniej niż w styczniu 2023 roku oceni czy "zmniejszyło się ryzyko dla bezpieczeństwa publicznego", związane z potencjalnym przywróceniem dostępu Trumpowi do jego profilu. "Ze względu na powagę sytuacji, która doprowadziła do zawieszenia kont Pana Trumpa, podtrzymujemy nasze stanowisko, iż jego działania były pogwałceniem naszego regulaminu, co ze swej strony zasługuje na najwyższą karę" - napisał w komunikacie Nick Clegg. Ponadto przyznano, że w przypadku kiedy Donald Trump odzyska dostęp do kont na Facebooku oraz Instagramie wówczas będzie musiał liczyć się z zestawem surowych sankcji, które zostaną uruchomione, gdy ponownie naruszy zasady serwisów.

Facebook zawiesił konto Donalda Trumpa do stycznia 2023 roku.

Warto wspomnieć, że pierwotnie byłego prezydenta zablokowano po styczniowych zamieszkach na Kapitolu, natomiast teraz rada nadzorcza wydłużyła czas trwania postanowienia. Donald Trump w oświadczeniu przesłanym redakcji The Verge określił decyzję Facebooka "obrazą dla jego zwolenników" biorących udział w jego zdaniem "nieuczciwych wyborach prezydenckich". Dodał też, że korporacji Marka Zuckerberga nie wolno pozwolić na stosowanie cenzury i uciszanie użytkowników platformy. Jak zauważa BBC czas trwania kary uniemożliwi Republikanowi wykorzystywanie tych mediów społecznościowych przed następnymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. BBC przypomina przy okazji, że ekipa Zuckerbera zamknęła awaryjne konto polityka Z biura Donalda Trumpa Juniora, które otworzono po zbanowaniu podstawowych profili.

Jak przytacza Interia decyzja Facebooka podzieliła amerykańskie społeczeństwo. Zwolennicy byłego prezydenta USA uważają, że restrykcje stanowią pogwałcenie wolności słowa gwarantowanej przez amerykańską Konstytucję. Przeciwnicy Trumpa z kolei są zdania, że kwestionowanie wyników wyborów w Stanach Zjednoczonych i nieodpowiedzialne nawoływanie do przemocy wydatnie przyczyniły się do ataku na Kongres z początku bieżącego roku w tym do śmierci niewinnych osób. Donald Trump nie może korzystać z Twittera, Facebooka, Instagrama, Snpachata oraz YouTube.