FBI prosi Apple o złamanie szyfrowania iPhone`a zamachowca

Federalne Biuro Śledcze ma dwa iPhone'y, które  zdaniem agencji są powiązane ze śmiertelną strzelaniną, która miała miejsce w bazie morskiej Pensacola na Florydzie w zeszłym miesiącu. FBI podobno poprosiło Apple o pomoc w odblokowaniu urządzeń. Uważa się, że właściciel iPhone'ów to Mohammed Saeeda Alshamrani. 6 grudnia 2019 roku Alshamrani otworzył ogień w szkole stacji lotniczej marynarki wojennej Pensacola, zabijając trzy osoby i raniąc osiem innych, zanim został zastrzelony przez zastępców szeryfa. Podczas dochodzenia FBI odkryło dwa iPhone'y rzekomo należące do strzelca, jeden uszkodzony przez pocisk. FBI uzyskało nakaz przeszukania urządzeń chronionych hasłem. Według NBC News biuro próbowało odblokować telefony przy użyciu dostępnych narzędzi i metod brute force, ale nie powiodło im się.

FBI ponownie prosi Apple o pomoc w dostępie do iPhone'a zastrzelonego zamachowca. Tym razem Cupertino wyraża chęć pomocy, ale tylko w zakresie danych przechowywanych w iCloud.

W poniedziałek prawnik FBI Dana Boentte wysłała list do Apple z prośbą o pomoc w odblokowaniu lub odszyfrowaniu telefonów. Apple powiedziało, że współpracuje z władzami w sprawie zhackowania własnego szyfrowania. "Mamy największy szacunek dla organów ścigania i zawsze współpracowaliśmy, aby pomóc w ich dochodzeniach”, powiedział w oświadczeniu gigant technologiczny z Cupertino. "Kiedy FBI poprosiło nas o informacje dotyczące tej sprawy miesiąc temu, przekazaliśmy im wszystkie dane, które posiadamy i będziemy nadal wspierać ich danymi, które mamy dostępne". Bez pomoc Apple śledztwo utknie w martwym punkcie. Śledczy nie wiedzą, czy na urządzeniach są jakieś wskazówki co do motywów i czy strzelec działał sam. Ostatni raz FBI poszło do Apple z podobną prośbą po strzelaninie w San Bernardino w 2015 roku. W tamtym przypadku FBI zażądało od Apple złamania urządzenia, a  nawet posunęli  się do zaciągnięcia Apple do sądu. Następnie, w skutek braku porozumienia z Apple, uzyskano dostęp do zawartości iPhone'a przy pomocy firmy zewnętrznej.

 Tym razem biuro wydaje się działać bardziej dyplomatycznie, nie przypominając wcześniejszych napięć, próbując zmusić Apple do naruszenia bezpieczeństwa iPhone'a. Cupertino póki co zaoferowało tylko dane przechowywane w chmurze iCloud. Nie wiadomo jednak, czy dostęp do telefonu dostarczy cennych dowodów. W sprawie San Bernardino śledczy nie znaleźli istotnych danych po włamaniu do telefonu strzelca. Niezależnie od tego, agenci są zdeterminowani, aby uzyskać zawartość zawartą w telefonach. "Jesteśmy gotowi z logistycznego punktu widzenia, aby zrobić wszystko, co jest potrzebne, aby współpracować z Apple w realizacji nakazu sądu" - powiedziała Boente w swoim liście.