GeForce GTX 1650 otrzymał enkoder NVENC Volta zamiast Turing

Jeśli czytaliście nasz test, to zapewne wiecie już, że NVIDIA za sprawą GeForce GTX 1650 raczej nie podbije budżetowego segmentu (przynajmniej przy obecnej cenie tej karty graficznej), który od lat należy do AMD. Niestety okazuje się, że GeForce GTX 1650 ma problemy nie tylko w zakresie stosunku wydajności do ceny, bo z nieznanych powodów producent zdecydował się w tym modelu zastosować też starszy enkoder NVENC, znany z architketury Volta, zamiast usprawnionej wersji z Turinga. NVENC to nic innego jak autorski silnik multimedialny NVIDII, który pozwala kartom graficznym tego producenta na wykonywanie enkodowania wideo. Jego celem jest odciążenie procesora i tym samym zwolnienie zasobów, co przekłada się na wyższą wydajność w dedykowanych zastosowaniach. Tego typu rozwiązania są bardzo popularne podczas streamowania, nagrywania i enkodowania przy pomocy takich programów jak Open Broadcaster Software (OBS), Wirecast, Bandicam, HandBrake czy Adobe Premiere.

W karcie GeForce GTX 1650 producent zdecydował się zastosować starszy enkoder NVENC z architektury Volta.

NVIDIA rozpoczęła wdrażanie enkodera NVENC architektury Kepler, co kontynuuje do teraz, w tym w kartach z rodziny Turing, które otrzymały jego najnowszą, usprawnioną wersję. Zakładać można było więc, że jeśli dana karta bazuje na konkretnej architekturze, to oferuje także dedykowany jej enkoder. Jednak w przypadku GeForce’a GTX 1650 sytuacja wygląda inaczej i model ten wygląda na czarną owcę wśród serii GTX 16xx, ponieważ zarówno GeForce GTX 1660, jak i GTX 1660 Ti, posiadają NVENC z serii Turing, a najniższy model wykorzystuje NVENC dedykowany architekturze Volta. Wygląda więc na to, że zielona ekipa postawiła oszczędzić w tym przypadku na czym tylko się da.

GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G - test karty graficznej

Producent podaje, że NVENC Volta oferuje wydajność praktycznie na tym samym poziomie co Pascal, ale nie zmienia to faktu, że w przypadku Turinga enkoder jest o 15% wydajniejszy i oferuje nowe funkcje, które zwalczać mają artefakty. Oczywiście nie jest to funkcja, która w jakiś dramatyczny sposób zmieniałaby obraz tego produktu, szczególnie w przypadku osób, które nie planują streamować czy rejestrować rozgrywki. Nie zmienia to jednak faktu, że kupując kartę graficzną najnowszej generacji spodziewać można się po niej najnowszych funkcji, szczególnie jeśli te oferowane są przez inne modele z tej rodziny.