W trakcie prezentacji kart graficznych GeForce RTX 2080 Ti, 2080 i 2070 nie zabrakło również autorskich wariantów NVIDII, czyli Founders Edition. W ostatnim czasie wersje te stanowiły po prostu zwykłe referenty Zielonych, które producent postanowił sprzedawać w wyższej cenie. Tym razem jednak nieco inaczej podszedł do tematu i wersje Founders Edition oferować będą konkretne korzyści, które motywować mają ich wyższą cenę i pozwolą nawiązać walkę z autorskimi konstrukcjami partnerów, z którymi dotychczas konstrukcje NVIDII przeważnie przegrywały, pracując nie tylko głośniej, ale i osiągając wyższe temperatury. W obszernym poście na blogu firmy poznaliśmy szczegóły jej nowych pseudo-referentów i trzeba przyznać, że w tym roku mogą okazać się one zdecydowanie bardziej kuszącą propozycją niż do tej pory.
Poznaliśmy szczegóły nowych kart Founders Edition i trzeba przyznać, że w tym roku mogą okazać się one zdecydowanie bardziej kuszącą propozycją niż do tej pory.
Tym razem karty graficzne Founders Edition mają powalczyć nie tylko z designem niereferencyjnych modeli, ale także zapewnić konsumentom lepszy wybór w zakresie jakości i wydajności. Czego możemy się po nich spodziewać? Producent chwali się zastosowaniem aluminiowej pokrywy, która jest kuta i frezowana oraz wyróżnia się krawędziami wykończonymi diamentowym narzędziem, co tworzy sztywną i jednocześnie lekką ramę cechującą się gładkimi krzywiznami. Poza tym, karty z 13-fazowym zasilaniem iMON DrMOS nowej generacji oraz układem zarządzania zasilaniem o czasie reakcji mniejszym niż 1 ms, zostały fabrycznie podkręcone o 90 Hz, co jest pierwszym tego typu zabiegiem w przypadku Founders Edition. Co ciekawe, producent podaje, że zdecydowana większość użytkowników ich produktów nie podkręca swoich GPU, dlatego też zdecydowali się to zrobić za nich.
To jednak nie wszystko, ponieważ otrzymujemy również podwójne 13-łopatkowe wentylatory osiowe, które zapewniać mają 3-krotnie większy przepływ powietrza w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań. Kolejna cecha wyróżniająca nowe Founders Edition to pierwsza na rynku komora parowa obejmująca całą kartę – jej dwukrotnie większy rozmiar maksymalizuje tempo rozpraszania ciepła i przekazywania go do radiatora. Nowy układ chłodzenia podobno emituje tylko 1/5 hałasu (- 8 dB) generowanego przez poprzednika i i zapewnia aż o 10°C niższą temperaturę (warto dodać, że porównywane są podkręcone konstrukcje). NVIDIA wspomina także o ulepszonym gnieździe DisplayPort 1.4a z funkcją DSC, co umożliwia wyświetlanie obrazu w rozdzielczości 8K z częstotliwością 60 Hz za pomocą jednego przewodu.
Nie da się ukryć, że tegoroczne modele Founders Edition prezentują się naprawdę ładnie, ale jak będzie z ich osiągami przekonamy się dopiero po premierze i do tego czasu lepiej wstrzymać się z zakupem (ruszyła już przedsprzedaż). Tym bardziej, że polskie ceny są naprawdę wysokie i wynoszą 2799 zł za GeForce'a RTX 2070, 3699 zł za GeForce'a RTX 2080 i 5549 zł za GeForce'a RTX 2080 Ti. Tymczasem nie pozostało nam nic innego, jak wyczekiwać pierwszych testów i przecieków odnośnie wydajności.
Pokaż / Dodaj komentarze do: GeForce RTX - NVIDIA prezentuje zalety tegorocznych Founders Edition