Poufne źródła przekazały Bloombergowi, że Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) zamierza zaostrzyć swoje działania przeciwko dominacji Google na rynku technologicznym.
Planowane środki obejmują sprzedaż przeglądarki Chrome oraz wymuszenie rozdzielenia mobilnego systemu operacyjnego Android od innych usług i aplikacji firmy. Jeśli DOJ postawi na swoim, byłby to jeden z najbardziej drastycznych kroków regulacyjnych w historii amerykańskiej technologii.
Android w telefonach bez obowiązkowego pakietu Chrome, sklepu Play i usług Google? Rząd USA ma dość monopolu Google.
Decyzja Departamentu jest wynikiem wieloletniej batalii prawnej. W sierpniu bieżącego roku sędzia orzekł, że Google nielegalnie wykorzystało swoją dominującą pozycję na rynku wyszukiwarek internetowych. Kluczowym argumentem było opłacanie gigantycznych kwot – ponad 20 miliardów dolarów rocznie – firmom takim jak Apple, Samsung czy Mozilla, aby ustawiały Google jako domyślną wyszukiwarkę. Taka polityka miała wyeliminować konkurentów, takich jak DuckDuckGo czy Bing, i utrwalić monopol Google, które obecnie kontroluje 80% rynku wyszukiwarek.
Według źródeł bliskich sprawie, DOJ rozważa najbardziej radykalne kroki od czasów batalii z Microsoftem w latach 90., kiedy to oskarżono giganta z Redmond o monopol na rynku przeglądarek. O ile wtedy nie doszło do podziału Microsoftu, teraz sytuacja może być inna.
Regulatorzy analizują dwie główne opcje:
- Sprzedaż Chrome, przeglądarki dominującej na rynku z około 60-procentowym udziałem według StatCounter.
- Ograniczenie Androida poprzez oddzielenie go od Google Play Store i innych usług firmy.
Google, przewidując te działania, zapowiada zaciętą walkę, argumentując, że takie kroki mogą zaszkodzić konsumentom i deweloperom, jednocześnie wstrząsając całym modelem biznesowym firmy.
Rozdzielenie Chrome lub ograniczenie Androida może całkowicie zmienić sposób funkcjonowania Google, które obecnie korzysta z synergii pomiędzy tymi narzędziami do zbierania danych o użytkownikach. Dane te są kluczowe dla segmentu reklamowego firmy, stanowiącego główne źródło jej dochodów.
Co więcej, Google może zostać zmuszone do:
- Udostępniania danych wyszukiwarki mniejszym konkurentom bez ograniczeń, co mogłoby przyspieszyć rozwój nowych firm technologicznych, w tym zajmujących się sztuczną inteligencją.
- Zwiększenia zabezpieczeń przed scrapowaniem danych AI, co mogłoby ograniczyć zdolność Google do dominacji w sektorze uczenia maszynowego.
Wyboista droga do zmian
Znalezienie potencjalnego nabywcy przeglądarki Chrome nie będzie łatwe. Najwięksi gracze technologiczni, którzy mogliby sobie pozwolić na zakup, sami znajdują się pod lupą regulatorów antymonopolowych.
Przed Google stoją także dwutygodniowe przesłuchania w kwietniu 2025 roku, podczas których sąd zdecyduje o koniecznych środkach zaradczych. Ostateczne orzeczenie ma zostać wydane w sierpniu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Google Chrome zmieni właściciela? Rząd USA stawia sprawę na ostrzu noża