Google Chrome z funkcją, którą docenią posiadacze laptopów

Google Chrome dostanie aktualizację, która zadowoli osoby korzystające z przeglądarki na laptopach i innych urządzeniach wyposażonych w akumulator. Powinna ona pomóc w oszczędzaniu akumulatora, a tym samym wydłużyć czas jego działania. Google kolejny raz ograniczy wykorzystanie zasobów przez swoją aplikację.

Google Chrome 133 zostanie wyposażony w funkcję, która zwiększy skuteczność działania trybu oszczędzania energii. Na razie przytoczona wersja jest w fazie testowej, lecz do wszystkich użytkowników może trafić w lutym.

Google Chrome 133 pozwoli wydłużyć czas działania laptopa na jednym ładowaniu

Google Chrome 133 zaoferuje funkcję o nazwie Freezing, która według opisu producenta na blogu będzie dokładniej analizować działające w tle karty i sprawdzi, czy i jak dużym obciążeniem są dla procesora. Jeżeli przekroczą określone normy aktywności wówczas narzędzie je zamrozi, żeby zwolnić pożądane zasoby i przyspieszyć działanie przeglądarki, a także wydłużyć czas działania sprzętu na akumulatorze. Co istotne powrót do zamrożonych kart nie zostanie utrudniony i wznowią działanie tam, gdzie zostało ono przerwane.

Zamrożenie będzie działać na grupach kontekstu przeglądania. Zazwyczaj grupa kontekstu przeglądania składa się z jednej karty. Jednak przy użyciu interfejsów API, takich jak window.open, wiele kart może należeć do tej samej grupy. Przykładowo funkcja zadziała, gdy wszystkie strony w grupie są ukryte i wyciszone od ponad 5 minut.

Funkcja ta różni się od usunięcia karty z pamięci, za to odpowiada inne narzędzie. Natomiast Freezing nie będzie używany do istotnych serwisów internetowych, komunikatorów, klientów pocztowych czy platform takich jak Gmail, YouTube, Spotify, Twitch itd. Misją tej nowej funkcji jest oszczędzanie energii urządzenia. 

Jeśli więc witryna nie ma funkcji działających w tle (np. powiadomień, przesyłania plików czy odświeżania treści), prawdopodobnie nie będzie zamrażana. Jest to jednak dobra informacja dla użytkowników, którzy korzystają z Chrome na laptopach niepodłączonych do prądu.