Google News zablokowany w Rosji po marszu Grupy Wagnera na Moskwę

Google News zablokowany w Rosji po marszu Grupy Wagnera na Moskwę

Rosjanie stracili dostęp do kolejnego zachodniego serwisu internetowego. Tym razem padło na Google News stanowiące ważne źródło pozyskiwania informacji przez internautów. Decyzja zapadła po nieudanym marszu szefa Grupy Wagnera i jego oddziałów na Moskwę.

Rosja blokuje mieszkańcom dostęp do Google News

Google News jest popularnym agregatorem wiadomości i nie bez powodu, bowiem pozwala uzyskać informacje z różnych portali internetowych poświęconych rozmaitym zagadnieniom. Jak się okazuje, mieszkańcy Federacji Rosyjskiej stracili dostęp do platformy amerykańskiej firmy. Rosyjscy dostawcy usług internetowych wyłączyli Google News po tym jak, jak prezydent Władimir Putin oskarżył Jewgienija Prigożyna, przywódcę grupy paramilitarnej Wagnera, o „zorganizowanie zbrojnego buntu”. Według monitora internetowego NetBlocks, co najmniej pięć rosyjskich przedsiębiorstw telekomunikacyjnych, w tym Rostelecom, U-LAN i Telplusl, blokuje użytkownikom sieci w kraju dostęp do Google News.

Po rozpoczęciu marszu Grupy Wagnera na Moskwę Rosja zablokowała internautom dostęp do Google News.

Nie stanowi to zaskoczenia, patrząc na działania tamtejszej władzy, która filtruje różne informacje i serwuje własną propagandę. "Potwierdzono: dane pokazują, że platforma agregatora Google News stała się niedostępna dla wielu użytkowników w Rosji. Incydent ma miejsce w okresie wzmożonych napięć między grupą paramilitarną Wagnera a Moskwą" – napisał na Twitterze NetBlocks. To kolejny przypadek, gdy rosyjski rząd blokuje obywatelom dostęp do zagranicznych platform.

Od ubiegłego roku Rosjanie nie mogą używać Facebooka oraz Instagrama. Oficjalnie Meta, do której należą wymienione serwisy społecznościowe została oskarżona przez tamtejszy sąd o działanie wbrew interesom Moskwy i tolerowanie "rusofobii". Z Federacji Rosyjskiej z kolei wycofało się wiele zachodnich firm również technologicznych, choć donoszono, że np. Acer działał tam po deklaracjach o wycofaniu się.

Wszystko przez nieudany marsz wagnerowców na Moskwę

W piątek późnym wieczorem najemnicy Grupy Wagnera przekroczyli granicę z Ukrainą i udali się do Rostowa nad Donem, zajmując miasto, bez większego oporu ze strony regularnej armii. Putin, określając bunt Prigożyna jako „śmiertelne zagrożenie” dla rosyjskiej państwowości, obiecał surowe konsekwencje dla każdego, kto dołączy do grupy paramilitarnej. „Każdy, kto świadomie wszedł na drogę zdrady, kto przygotowywał zbrojną rebelię, wybrał drogę szantażu i metod terrorystycznych — poniesie nieuchronną karę” – powiedział w sobotę.

Prigożyn ruszył na stolicę Rosji, lecz po negocjacjach z prezydentem Białorusi, Alaksandrem Łukaszenką poinformował o zawróceniu konwoju. W zamian władze wycofały oskarżenie, a on sam udał się na Białoruś.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Google News zablokowany w Rosji po marszu Grupy Wagnera na Moskwę

 0