Masz ten smartfon? Aktualizacja psuje baterię i sprzęt staje się bezużyteczny

Pixel 4a otrzymał aktualizację, której zadaniem było rozwiązanie problemów z baterią, aczkolwiek może ona wywoływać jeszcze większe kłopoty. Użytkownicy twierdzą, że ich sprzęt po instalacji łatki stał się bezużyteczny.

Na początku stycznia Google zapowiedziało aktualizację, która wyeliminuje problem z baterią występujący na niektórych modelach Pixel 4a. Update miały dostać wyłącznie urządzenia z konkretnymi numerami seryjnymi. Zadaniem patcha było sprawienie, iż wydajność baterii będzie bardziej spójna, aczkolwiek Google podkreślało, że może on skrócić żywotność baterii oraz wydłużyć czas ładowania. Niestety wielu użytkowników Pixeli 4a skarży się na nową aktualizację.

Aktualizacja Pixel 4a powoduje ogromne problemy z baterią

Chociaż Google zastrzegało, że update skróci żywotność baterii i wydłuży czas ładowania, to większość osób nie spodziewała się, iż aktualizacja wręcz zabije baterie. Według licznych relacji Pixele 4a są bezużyteczne po implementacji łatki, podczas gdy wcześniej na baterii wytrzymywały nawet dobę. Niektórzy oskarżyli Google o wprowadzanie w błąd, ponieważ firma powiedziała, że ​​aktualizacja poprawi stabilność działania baterii Pixela 4a.

Jeden z użytkowników Reddita napisał, że jego smartfon wytrzymał 20 minut po naładowaniu i normalnym korzystaniu. W innych przypadkach czas ładowania potroił się. Jeszcze inna osoba twierdzi, iż licznik baterii jest bezużyteczny, bowiem losowo pokazuje 1%,56% oraz 91% po każdym ponownym uruchomieniu sprzętu, natomiast status nie ulega zmianie podczas ładowania oraz użytkowania smartfona.

Google wie o problemie i powzięło działania zmierzające do wyeliminowania błędu. Producent proponuje posiadaczom Pixeli 4a kilka rozwiązań: wymianę baterii za darmo, 50 dolarów rekompensaty lub 100 dolarów kredytów w oficjalnym sklepie firmy. W tym celu należy wypełnić specjalny formularz i zweryfikować numer seryjny, bo nie każdy model jest dotknięty tą wadą i się kwalifikuje do programu.

Zobaczymy czy zdarzenie doprowadzi do pozwów ze strony poszkodowanych klientów Google. Z pewnością uderzy to w wizerunek firmy, bo niektórzy już zapowiedzieli, że nie kupią w przyszłości kolejnego telefonu tej marki.